Największy bank Szwajcarii jako jedyny spośród europejskiej czołówki odnotował gorszy wynik. W ostatnim kwartale ubiegłego roku UBS zarobił 3,41 miliarda franków (2,72 miliarda dolarów). To zaledwie połowa rekordowego rezultatu osiągniętego rok temu, ale więcej niż prognozowali analitycy, którzy obstawiali wynik na poziomie 2,79 mld CHF.
Aktywa UBS wzrosły w tym okresie o 13 proc., do 2,99 biliona franków. Dział zarządzania pieniędzmi zamożnych klientów okazał się lepszy od prognoz analityków. Zysk tego pionu zwiększył się o 27 proc., do 1,42 miliarda franków. Pion operujący na rynku papierów wartościowych, którego udział w zysku całej firmy wynosi 40 proc., nieznacznie się pogorszył. Jego zysk spadł z 1,37 mld CHF do 1,36 miliarda franków. Analitycy przewidywali wynik na poziomie 1,45 mld CHF.
W ubiegłym roku UBS wydał 4 miliardy dolarów na akwizycje, dzięki czemu wzmocnił pozycję w handlu obligacjami i surowcami. Za 2,6 miliarda dolarów kupił Banco Pactual, brazylijski bank inwestycyjny specjalizujący się w transakcjach na rynku obligacji.
Znowu lepszy od lidera może się okazać Credit Suisse, drugi na rynku szwajcarskim. Według analityków Credit Suisse, który sprzedał firmę ubezpieczeniową Winterthur za 12,3 miliarda dolarów, potroił zysk kwartalny do 3,61 miliarda franków (2,9 mld USD).
Od początku roku akcje UBS na giełdzie w Zurichu zyskały 5,1 proc., walory Credit Suisse zaś podrożały o 2,9 proc. Od końca września 2006 r. więcej można było zarobić na akcjach CS, które zyskały 21 proc. W tym czasie kurs UBS wzrósł tylko o 6,4 proc. Wczoraj kapitalizacja UBS wynosiła 163 miliardy franków (135 mld USD), a Credit Suisse 106 mld CHF (88 mld USD). - Ludzie są bardziej optymistycznie nastawieni do Credit Suisse niż do UBS - uważa Andrea Williams z Royal London Asset Management. Jego zdaniem, inwestorów zachęca redukcja kosztów w CS i sprzedaż Winterthura.