"Dane te sugerują, że wzrost gospodarczy w pierwszym kwartale może wynieść powyżej 6%" - napisali ekonomiści Banku Zachodniego WBK w komentarzu.
Oceniają jednocześnie, że o ile dane o produkcji były neutralne z punktu widzenia polityki pieniężnej i oczekiwań rynku odnośnie możliwych zmian stóp procentowych, to wzrost inflacji PPI (szczególnie w sektorze przetwórczym) może być jastrzębim argumentem dla Rady Polityki Pieniężnej (RPP).
Natomiast ekonomiści BGŻ są zdania, że poniedziałkowe dane nie powinny mieć wpływu na decyzje RPP.
"Dane wskazują na lekki wzrost presji kosztowej w gospodarce, jednak nie powinny one skłonić Rady Polityki Pieniężnej do zmiany swojego nastawienia na bardziej restrykcyjne" - pisze Wojciech Matysiak, analityk BGŻ w komunikacie.
Podobnie oceniają ekonomiści Banku BPH.