Amerykańska spółka, notowana na rynku Nasdaq, a od grudnia również na GPW, planuje, że zarobi w tym roku na czysto od 59,9 do 66,2 mln dolarów. Przychody ze sprzedaży mają wynieść od 1,05 do 1,1 mld USD. Na razie firma nie podała wyników finansowych za 2006 rok. We wrześniu podniosła prognozy obrotów. Przyjmując średnią ważoną liczbę akcji z III kwartału 2006 roku (spółka podaje wyniki przypadające na jeden walor), czyli 36 mln sztuk, ubiegłoroczny zysk netto miał wynieść nieco ponad 50 mln USD, natomiast przychody 934-959 mln USD (931-956 mln USD przed wrześniową korektą).
Zarząd amerykańskiej spółki podkreśla, że w tegorocznej prognozie nie zostały uwzględnione potencjalne akwizycje oraz wpływ zmiany kursów walut na obligacje emitowane przez CEDC.
Będą kolejne przejęcia
Po zakupie Polmosu Białystok amerykańska firma chce dalej konsolidować rynek. - Poszukujemy możliwości przejęć różnych dystrybutorów w Polsce. Takich, którzy osiągają roczne przychody w wysokości około 100-120 mln dolarów. Dzięki temu będziemy zwiększać naszą obecność w wybranych obszarach geograficznych na terenie Polski - zapowiada William Carey, prezes CEDC.
- Jeżeli chodzi o producentów alkoholu, amerykańskiej firmie raczej trudno byłoby znaleźć takie podmioty. Ponadto CEDC mogłoby mieć problemy z uzyskaniem zgody Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Natomiast wśród dystrybutorów są takie spółki, które firma CEDC mogłaby przejąć - komentuje Piotr Wiśniewski, analityk Domu Maklerskiego AmerBrokers. Wtóruje mu prezes Polmosu Białystok Henryk Wnorowski. - Wśród dystrybutorów jest kilku takich, którzy są interesujący, patrząc z perspektywy naszego większościowego akcjonariusza. Na razie jednak jest stanowczo za wcześnie, by ujawnić ich nazwy - mówi.