Słabnie pozycja Nowego Jorku

Amerykańska metropolia ustępuje pola konkurencji na rynku usług finansowych. Władze miasta i kraju biją na alarm

Publikacja: 21.02.2007 08:08

Ubiegły rok był najlepszy w historii amerykańskich banków pośredniczących w sprzedaży akcji. Nowojorscy giganci - Citigroup, Goldman Sachs, Morgan Stanley, JP Morgan Chase i Merrill Lynch - netto zarobili 60 miliardów dolarów.

Wbrew pozorom większości pieniędzy z ofert pierwotnych (IPO) nie zarobiły na rynku macierzystym, ale poza granicami Stanów, głównie w Londynie i Hongkongu. Właśnie te rynki preferują firmy po raz pierwszy sprzedające swoje akcje.

Złagodzić regulacje

Z badań przeprowadzonych niezależnie przez firmę konsultingową McKinsey (m.in. dla Michaela Bloomberga, burmistrza Nowego Jorku, kontrolującego firmę Bloomberg LLP, właściciela agencji informacyjnej Bloomberg News) oraz grupę naukowców i menedżerów wysokiego szczebla, wynika, że nadmiar regulacji zmniejsza atrakcyjność Nowego Jorku jako miejsca sprzedaży nowych akcji. Szczególnie dokuczliwa jest ustawa Sarbanes-Oxley Act z 2002 r., uchwalona po upadku Enronu.

Wolą Londyn i Hongkong

Spółki po raz pierwszy decydujące się na sprzedaż akcji coraz częściej wybierają rynki zagraniczne, gdzie wielkie banki inwestycyjne, pośredniczące w tego rodzaju operacjach, pobierają prowizje o połowę niższe od kasowanych na Wall Street. W Nowym Jorku inkasują średnio 4,4 proc. wartości emisji, a poza Stanami tylko 2,3 proc. Za granicą rynki są bardziej rozproszone i jest tam większa konkurencja wpływająca na poziom cen.

W Nowym Jorku rosną obawy, że w ślad za IPO za granicę będa emigrować obrót akcjami, inwestycje oraz miejsca pracy. Jeśli amerykańskie instytucje nie odwrócą obecnego trendu i nie złagodzą regulacji, Nowy Jork straci tytuł finansowej stolicy świata - napisali autorzy raportu McKinseya. Wówczas zagrożonych zostanie 30-60 tys. miejsc pracy. O przeregulowaniu rynku amerykańskiego pod koniec stycznia mówił prezydent George W. Bush. W przyszłym miesiącu na ten temat z inicjatywy Henry?ego Paulsona, sekretarza skarbu, odbędzie się specjalna konferencja.

McKinsey sugeruje, żeby Komisja Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) oraz nadzorująca firmy audytorskie Public Company Accounting Oversight zmieniły zalecenia dotyczące przestrzegania reguł zawartych w Sarbanes-Oxley Act.

Zbyt wysokie koszty

Głównie chodzi o koszty związane z kontrolą wewnętrzną. Firma AMR Research wyliczyła, że w 2006 r. spełnienie wymogów regulacyjnych kosztowało spółki publiczne 6 miliardów dolarów.

W ubiegłym roku w Europie pierwotne oferty przeprowadziło 350 spółek, które pozyskały 86 miliardów dolarów. W USA 235 firm ze sprzedaży akcji zainkasowało 48 mld USD. Cała dziesiątka największych IPO ominęła Nowy Jork. W 1999 r. w Stanach przeprowadzono 507 IPO o łącznej wartości 63,93 miliarda dolarów. Wprawdzie USA nadal są największym rynkiem papierów wartościowych, ale ich udział w wartości wszystkich spółek publicznych w skali globalnej maleje. W 2001 r. stanowił po-łowę, a obecnie 37 proc. Dzieje się tak nie dlatego, że rynek amerykański kurczy się, lecz dlatego, że przybywa mu konkurentów. Udział rynków wschodzących od 2000 r. podwoił się do 16 proc. Wcześ-niej pod presją znaleźli się robotnicy fabryczni, teraz branża finansowa.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy