W ostatnich dniach na światowych rynkach nieznacznie umacnia się dolar. Sprzyjają temu najnowsze doniesienia z gospodarki. Wyższa od prognoz styczniowa inflacja w USA osłabiła oczekiwania rynku na to, że Fed zdecyduje się obniżyć niebawem stopy procentowe. Z drugiej strony, nie bez znaczenia jest fakt, że inflacja utrzymuje się ciągle na stosunkowo niskim poziomie. W styczniu roczny wzrost cen wyniósł 2,1 proc., a przed rokiem - aż 4 proc. W tej sytuacji inwestorzy dalecy są od nerwowych ruchów. Nieznaczne umocnienie dolara to zaledwie korekta fali spadkowej z pierwszej połowy lutego.
Na naszym rynku z kolei trwa również niezbyt szybkie umocnienie złotego. Na wykresie USD/PLN ukształtowała się krótkoterminowa formacja głowy z ramionami. Obecne umocnienie naszej waluty to efekt niedawnego wybicia w dół z tej formacji. Poziom docelowy wynikający z niej to przynajmniej 2,92 zł za dolara. Zarys głowy z ramionami widać także na wykresie EUR/PLN. Jednak w tym przypadku od wybicia w dół kurs dzieli jeszcze sporo. Linia szyi znajduje się na wysokości 3,85 zł.