W Nowym Jorku na początku sesji liderami rynku były firmy technologiczne. Inwestorzy kupowali ich akcje z powodu sygnalizowanego wzrostu popytu na półprzewodniki. Spółka Analog Devices poinformowała o większych zamówieniach na procesory do telefonów komórkowych. Trzeci dzień rósł kurs walorów Apple, producenta odtwarzaczy muzycznych iPod-ów i komputerów. Firma ta uniknie procesu z Cisco o prawa do znaku handlowego iPhone. Korzystną atmosferę dla giełd akcji stworzył też rządowy raport o dobrej sytuacji na rynku pracy. Nie trwało to długo. Klimat zepsuł detalista J. C. Penney gorszą prognozą na obecny kwartał.
W Europie zdecydowana większość indeksów rosła, a frankfurcki DAX znowu na krótko pokonał ważny psychologicznie poziom 7000 pkt. Po południu na minusie była tylko Portugalia, Norwegia i Irlandia. Z wczorajszej perspektywy wyglądało, że hossa będzie kontynuowana.
Kilka kluczowych spółek zaskoczyło analityków wynikami. Rekordowe rezultaty finansowe w ubiegłym roku miały największe w Europie firmy ubezpieczeniowe - niemiecki Allianz i francuska Axa, która w 2006 r. kupiła szwajcarski Winterthur. Kurs akcji Allianza wzrósł 4,5 proc., walory Axa zdrożały zaś o 2,6 proc.
Dynamicznie rosły kursy kilku innych korporacji. BAE, największy w Europie producent uzbrojenia, zwiększył kapitalizację o ponad 4 proc., BASF zaś, światowy lider w branży chemikaliów, podskoczył o 5,6 proc. i był najdroższy od 14 lat. Powodzenie miała też szwajcarska Nestle, która w ubiegłym roku zarobiła 7,4 mld USD, 14 proc. więcej niż w 2005 r.
Tokijski indeks Nikkei 225 po raz pierwszy od ponad 6 lat pokonał poziom 18 tys. pkt. Wczoraj zyskał 1,1 proc., a spowodował to spadek kursu jena do dolara. Szef Banku Japonii zapowiedział, że będzie się starał utrzymywać stopy na możliwie niskim poziomie, by nie zaszkodzić gospodarce. Pomogło to firmom sprzedającym produkty na rynkach zagranicznych. Liderem rynku był Canon, wytwarzający aparaty cyfrowe. Region Azja - Pacyfik zyskał wczoraj 0,6 proc.