Szybki rozwój rynku ERP przyciąga nowych graczy

Polski rynek systemów wspierających zarządzanie przedsiębiorstwami (ERP; czytaj ramka) od kilku już lat rozwija się w tempie kilkunastu procent rocznie - szybciej niż cała branża informatyczna. To producentom ERP stwarza bardzo dobre perspektywy

Publikacja: 09.03.2007 07:36

Po programach finansowo-księgowych systemy ERP to podstawowe rozwiązanie informatyczne używane w przedsiębiorstwach, bez względu na branżę, w jakiej działają. Na razie producenci ERP mogą spać spokojnie. Polscy klienci mają jeszcze sporo do nadrobienia w porównaniu z rozwiniętymi rynkami Europy Zachodniej. Dlatego po bardzo dobrych latach 2005-2006 bieżący rok i następne lata też zapowiadają się dobrze.

Tort podzielony częściowo

Wartość polskiego rynku ERP w 2006 r. przekroczyła grubo 500 mln zł (takich wyników spodziewają się specjaliści związani z sektorem; oficjalne dane będą znane dopiero w połowie tego roku). Czołówka od lat pozostaje niezmieniona. Na pierwszym miejscu jest niemiecki SAP - światowy lider. W Polsce kontroluje ponad jedną trzecią rynku. Nieźle, po przejściowych kłopotach, radzi sobie również Oracle Polska z kilkunastoprocentowym udziałem. Silna pozycja obu dostawców to efekt koncentracji na największych klientach, którzy jako pierwsi zaczęli inwestować w systemy ERP. Ze względu na skalę działalności najczęściej wybierali i wciąż wybierają aplikacje testowane na całym globie, które potrafią sprostać wymaganiom złożonych organizacji.

Polscy producenci ERP nawet nie próbują walczyć z gigantami. Szukają klientów wśród średnich i małych przedsiębiorstw. Sprzyja im rosnący popyt w tej grupie firm. W tym segmencie rynku sprzedaż rośnie kilka razy szybciej niż programów dla dużych firm.

Segment krajowych producentów aplikacji do zarządzania przedsiębiorstwem jest bardzo rozdrobniony. Największym dostawcą jest krakowski Comarch, do którego należy 7-8 proc. rynku. Dla tej spółki produkcja systemów ERP jest tylko jednym z wielu obszarów działalności. Zupełnie inaczej ma się rzecz z kolejnym graczem - BPSC. Udział tego producenta, który swojej szansy szuka tylko na rynku ERP, nie przekracza 4 proc. Dalsze miejsca w rankingu dzielą już bardzo niewielkie różnice. Dlatego poszczególni producenci często zmieniają się miejscami. W peletonie można wymienić m.in. Tetę, Macrologic (d. MacroSoft) czy należące do grupy Asseco Poland: Wa-Pro i Softlab.

Atrakcyjny kąsek

Stabilny popyt i szybki rozwój rynku sprawiają, że coraz więcej dużych graczy z branży IT, dotychczas nieobecnych w tym segmencie, chce się w nim pojawić. Jako pierwsza w ślady Comarchu poszła grupa Asseco. Rok temu kosztem kilkudziesięciu milionów złotych przejęła kontrolę nad Wa-Pro i Softlabem. Pierwsza z firm koncentruje się na obsłudze mniejszych klientów. Ma ich prawie 100 tysięcy. Druga dedykuje ofertę podmiotom z wyższej półki, które chętniej wybierają rozwiązania pisane na zamówienie. Asseco Poland chce połączyć oba przedsiębiorstwa i do końca roku wprowadzić spółkę na warszawską giełdę.

Apetytu na wejście w segment ERP nie ukrywał również ComputerLand, który przez długi czas samodzielnie próbował stworzyć podobny produkt. Zrezygnował jednak z zamiarów. Niewykluczone że będzie próbował kupić któregoś z graczy, żeby z gotowym rozwiązaniem ruszyć do klientów. Tajemnicą poliszynela jest fakt, że chrapkę na nieduże firmy ERP mają także Comp i ABG Ster-Projekt (podobnie jak Asseco wchodzą w skład grupy Prokom Ryszarda Krauzego). O sukcesach na tym polu wkrótce pochwali się pierwsza z wymienionych spółek, która równolegle prowadzi rozmowy z kilkoma podmiotami na temat przejęcia.

Rosnąca konkurencja sprawia, że coraz więcej producentów ERP myśli o połączeniu sił. Właściwie wszyscy znaczący krajowi gracze mają w planach fuzje i przejęcia, może poza Simple, które najpierw musi się zrestrukturyzować. Aktywnie na tym polu udziela się wrocławska Teta, która mając dobry produkt kupuje firmy, których produkty mają poszerzyć jej podstawową ofertę. Takim ruchem jest finalizowane właśnie kupno spółki Pyton, która specjalizuje się w produktach do zarządzania wiedzą. Planów dotyczących przejęć nie ukrywa Macrologic, choć nie są one tak zaawansowane, jak w Tecie.Szukanie nowych rynków

W związku z tym, że karty na polskim rynku ERP są już rozdane i ciężko jest na nim rosnąć szybciej niż o kilkanaście procent rocznie, rodzimi producenci próbują swoich sił za granicą. Największe sukcesy na tym polu odnosi Comarch, który już kilka lat temu przygotował obcojęzyczne wersje produktów. Oceniając po liczbie informacji o nowych zamówieniach spoza Polski, wydaje się, że Comarch złapał w końcu wiatr w żagle, a jego produkty zostały zaakceptowane przez zagranicznych użytkowników z Niemiec, Słowacji czy Ukrainy.

Ukraiński kierunek kusi też BPSC. Firma niedawno założyła w tym kraju, wspólnie z lokalnym partnerem, spółkę. Jej produkt, uwzględniający miejscowe przepisy i specyfikę rynku, trafił już do sprzedaży. Przedstawiciele śląskiej spółki nie ukrywają również, że Ukraina jest tylko przyczółkiem do wejścia na dużo większy rynek rosyjski.

Inny kierunek ekspansji wybrała Teta. Od dłuższego czasu negocjuje przejęcie czeskiego producenta systemów ERP - LCS. Jeśli projekt nie wypali, wrocławska firma przystąpi do rozmów z jeszcze jedną czeską firmą.

Czeski rynek ERP kusi również Asseco Poland. Spółka prowadzi rozmowy w sprawie kupna dwóch podmiotów, które dołączą do budowanej grupy Asseco Czech Republic. Transakcje są możliwe jeszcze w tym półroczu.

Liczna reprezentacja

Producenci aplikacji do zarządzania przedsiębiorstwami są wyjątkowo licznie obecni na giełdzie. Inwestorzy mogą handlować akcjami wszystkich największych polskich reprezentantów tego segmentu rynku IT, z wyjątkiem BPSC. Śląska spółka pracuje już jednak nad prospektem emisyjnym. Pieniądze z GPW chce przeznaczyć na ekspansję zagraniczną. Dobra koniunktura na giełdzie przyciąga także producentów z dalszych miejsc rankingu. Apetytu na pieniądze z rynku kapitałowego nie ukrywa lubelskie Safo. Choć apetyt na kupno firmy zgłasza Asseco Poland.

Spółki z segmentu ERP nie powinny mieć kłopotów z uplasowaniem akcji na giełdzie. Wysoka rentowność działalności sprawia, że inwestorzy chętnie uzupełniają portfele o akcje firm z tego sektora. Wydaje się również, że w najbliższych latach rozwój spółek nie będzie zagrożony. Prognozy specjalistów firmy badawczej IDC mówią, że do 2009 r. polski rynek systemów do zarządzania przedsiębiorstwem będzie się rozwijać w tempie 16,5 proc. średniorocznie. Taką dynamiką może się pochwalić niewiele państw w Europie. W tym czasie rynek "starej" UE będzie rosnąć tylko o 4,5 proc. rocznie.

Czym jest ERP?

ERP (ang. Enterprise Resource Planning - planowanie zasobów przedsiębiorstwa) to system informatyczny, złożony z szeregu ściśle ze sobą współpracujących aplikacji (modułów), obejmujących działania przedsiębiorstwa na wszystkich szczeblach i we wszystkich obszarach zarządzania. Dzięki rozwiązaniom ERP zasoby firmy mają być wykorzystywane optymalnie. Chodzi też o uporządkowanie procesów operacyjnych i na końcu - zbieranie i dostarczanie kierownictwu niezbędnych informacji do podejmowania decyzji.

Początkowo w Polsce systemy ERP kupowały tylko i wyłącznie duże korporacje o wielooddziałowej strukturze. Dopiero od połowy lat 90. na nabywanie tego typu aplikacji zdecydowały się średnie przedsiębiorstwa. Obecnie wśród kupujących jest coraz więcej małych firm zatrudniających do 100 osób.

Kmentarze

Ignacy Miedziński

prezes BPSC

Zapowiada się kolejny dobry rok

Dla producentów systemów klasy ERP 2007 r. będzie okresem dynamicznego wzrostu. Rynek będzie się rozwijał w tempie kilkunastu procent rocznie. Inwestycje w ERP będą widoczne zwłaszcza w sektorze średnich przedsiębiorstw.

Myślę, że krajowi producenci mają ogromne szanse zaistnienia na rynkach międzynarodowych. W tej chwili szczególnie perspektywiczny wydaje się kierunek wschodni. Trzeba mieć jednak świadomość, że ma on swoją specyfikę. Na początku tego roku rozpoczęliśmy działania na Ukrainie. Nie zdecydowaliśmy się jednak na tworzenie od podstaw produktu dla tego rynku. Za znacznie korzystniejszą uznaliśmy akwizycję lokalnego producenta, którego system uwzględniał wymogi ukraińskiego prawa, a jednocześnie mógł być rozbudowany o uniwersalne moduły pakietu Impuls 5. Takie rozwiązanie znacznie przyspieszyło rozpoczęcie sprzedaży - mamy już pierwszego klienta, finalizujemy rozmowy z kolejnymi. W przyszłości chcemy rozwijać sprzedaż naszego systemu także w Niemczech. Impuls posiada wersję niemiecką i jest w pełni dostosowany do wymogów prawnych UE.

Tu jednak zamierzamy prowadzić sprzedaż za pośrednictwem sieci partnerskiej.

Zbigniew Rymarczyk

wiceprezes Comarchu

Konsolidacja będzie postępować

Jednym z najważniejszych trendów na rynku ERP, zarówno polskim, jak i światowym, jest konsolidacja. W 2007 r. procesy będą się nasilać, a najważniejsza fala fuzji i przejęć jest dopiero przed nami. Producenci, którzy nie wezmą udziału w tym procesie, prawdopodobnie wygaszą swoje linie produktowe i skupią się na wdrożeniach systemów dotychczasowej konkurencji. IDC prognozuje, że do 2009 r. rynek ERP w Polsce będzie się zwiększał

o 16,5 proc. rocznie. Naszym zdaniem, ta prognoza jest jak najbardziej realna. Szacujemy, że w 2006 r. polski rynek oprogramowania dla przedsiębiorstw zwiększył się o kilkanaście, może nawet o 20 proc. Przewidujemy, że w 2007 r. jego wartość powinna się zwiększyć

o kolejne kilkanaście procent. Kilku polskich producentów systemów ERP zapowiada, że w ślad za Comarchem zamierza wejść na rynek międzynarodowy. To bardzo dobra informacja. Jestem przekonany, że mają realną szansę odnieść sukces. Potwierdzają to doświadczenia Comarchu - w tej chwili z systemu Comarch CDN XL korzysta już kilkanaście firm w Niemczech, na Ukrainie, Słowacji i w USA. Polska aktualnie jest "tygrysem" Europy i stanowi dla niej takie samo zagrożenie konkurencyjne, jak Chińczycy dla gospodarki ogólnoświatowej. Rodzime przedsiębiorstwa muszą tylko w to uwierzyć, postawić sobie i swoim pracownikom jasny cel i wykorzystać tę możliwość. Bardzo wiele polskich firm z powodzeniem inwestuje na Ukrainie, Rosji czy w Niemczech. Wśród nich jest szereg naszych klientów, zarówno polskich, jak i zachodnich. Te firmy chcą korzystać z systemów Comarchu także w innych krajach. Podejrzewam, że podobne zgłoszenia mają inni polscy producenci. Byłoby głupotą nie skorzystać z tej okazji.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy