W przetargu na łotewskie złoża ropy naftowej, znajdujące się w szelfie Morza Bałtyckiego, wezmą zapewne udział oba polskie koncerny paliwowe. Lotos chęć zdobycia koncesji na poszukiwanie i wydobycie kopalin w tym regionie zadeklarował już w zeszłym roku. W ubiegłym tygodniu także prezes Orlenu Piotr Kownacki przyznał, że i jego firma byłaby zainteresowana udziałem w przetargu na złoża w łotewskim szelfie. Potwierdził tym samym wcześniejsze informacje "Parkietu" na ten temat.
Gdańsk - 18 czerwca
Czy polskie firmy będę zatem ze sobą konkurować? Niekoniecznie. Menedżerowie obu spółek spotykają się za kilkanaście dni w Gdańsku, aby dyskutować o możliwościach współdziałania. - Rozmowy będą dotyczyły m.in. wydobycia ropy - powiedział nam P. Kownacki.
- To jest bardzo interesujący temat i byłoby dziwne, gdybyśmy go nie poruszyli podczas zbliżającego się spotkania - potwierdził wczoraj także szef Lotosu Paweł Olechnowicz. - Będziemy rozmawiać o partnerskim podejściu w działalności wydobywczej, o ile będą tu istnieć jakiekolwiek wspólne interesy. Nie jest to łatwa tematyka do dyskusji, ale będziemy rozmawiać. Jesteśmy otwarci i Orlen, z tego, co słyszę, też - dodał prezes gdańskiej spółki.
Czy koncern z Płocka, który nie ma przecież żadnego doświadczenia w wydobyciu, może być potrzeby Grupie Lotos w tego typu projektach? - Nie jesteśmy tak daleko, żeby myśleć, kto jest potrzebny do jakichkolwiek działań na złożach, jakie aktualnie analizujemy - powiedział P. Olechnowicz. - Nie chcę się zresztą wypowiadać na ten temat publicznie - dodał.