W przetargu na częstotliwości 1800 Mhz chcą wziąć udział indyjscy operatorzy - cytowała wczoraj Mariusza Busilo z Urzędu Komunikacji Elektronicznej agencja Bloomberg. Oznacza to, że rośnie grono telekomunikacyjnych firm, które mogą wejść na polski rynek i zaoferować usługi telefonii stacjonarnej, komórkowej czy dostępu do internetu, na co pozwalają częstotliwości, których przydział ma nastąpić w sierpniu.
M. Busilo nie zdradził nazw podmiotów. Podał tylko, że chodzi o operatorów zajmujących się hurtowym handlem telekomunikacyjnym i ruchem międzynarodowym. O jakie firmy chodzi, próbowała ustalić agencja Bloomberg. Jednak żaden z indyjskich operatorów nie potwierdził jednoznacznie, że interesuje się Polską.
Czy to Airtel?
Rzecznik firmy Videsh Sanchar Nigam stwierdził, że jego firma nie startuje w przetargu. Z kolei przedstawiciel spółki Airtel z New Delhi, nie zgodził się udzielić komentarza w tej sprawie. Nie chciał też wystąpić pod swoim nazwiskiem. Niewykluczone, że chodzi właśnie o tę firmę, prywatnego operatora, którego kontroluje w całości indyjski kapitał. W Indiach zainwestował brytyjski Vodafone, obejmując udziały w operatorze Essar. Można jednak przypuszczać, że to nie on interesuje się częstotliwościami GSM, bo w przetargu może wziąć udział m.in. Polkomtel, którego Brytyjczycy są mniejszościowym akcjonariuszem. Według M. Busilo, ofertę w przetargu mogą złożyć Hutchison Whampoa (pisaliśmy o tym niedawno) oraz Polska Telefonia Cyfrowa (sieć Era) i Centertel (Orange). Zainteresowanie przetargiem zgłosił też inny działający w Polsce operator.
Komórki małym kosztem