Wprawdzie nie czeka nas to jeszcze w tym roku, lecz wszystko wskazuje, że najbliższe dwa lata przyniosą przełom. Pomoże w tym unijna dyrektywa, nad wprowadzeniem której trwają prace. Tymczasem czerwcowy sezon na walne w pełni, a kolejne ważne i kontrowersyjne wydarzenia uświadamiają wciąż inwestorom, jak istotne jest, żeby uczestniczyć w przebiegu zgromadzenia.
Pokazuje to choćby ostatni przypadek walnego w KGHM, kiedy Skarb Państwa niespodziewanie zwiększył dywidendę podczas obrad. Była to informacja kluczowa dla wszystkich śledzących losy spółki.
Dlatego z roku na rok rosną oczekiwania inwestorów, aby spółki transmitowały obrady zgromadzeń w internecie. Na szczęście zmiany idą w dobrym kierunku. Coraz więcej firm widzi sens w prowadzeniu otwartej polityki informacyjnej. Można się spodziewać, że w najbliższych latach transmisja walnego będzie standardem.
Usługa na wyciągnięcie ręki
WSEInfoEngine, dawniej InfoGiełda, spółka w 100 proc. należąca do warszawskiej giełdy, już od kilku lat oferuje webcasting wydarzeń korporacyjnych (transmisje na żywo w internecie). - Widzimy stale rosnące zainteresowanie emitentów naszymi usługami. Najbardziej cieszy mnie fakt, że spółki, które raz zdecydowały się na nawiązanie współpracy z nami, zostają już stałymi klientami - mówi Tomasz Lis, prezes WSEInfoEngine. Jego zdaniem, webcasting to doskonałe źródło informacji o spółce i jeden z kluczowych sposobów prowadzenia relacji inwestorskich. Wtóruje mu Michał John z Polskiej Grupy Farmaceutycznej (PGF). - Transmitujemy obrady walnego w internecie od 2003 roku i na pewno pozostanie to naszą tradycją. Takie działanie to zdecydowane udogodnienie dla mniejszościowych akcjonariuszy i sposób na wyrównanie dostępu do informacji - dodaje rzecznik prasowy PGF. Podkreśla, że otwartość firmy pomaga w relacjach z akcjonariuszami, a nawet klientami spółki.