Rekordy, rekordy, rekordy... Który to już raz w ramach tego trendu przychodzi nam odnotowywać kolejne wyjście cen ponad poprzedni lokalny szczyt, który, zdaniem części uczestników rynku, miał być tym szczytem, który tę hossę zakończy? Który to raz rynek po zanotowaniu rekordu cofa się, by po jakimś czasie ponownie iść w górę, wychodząc na nienotowane do tej pory poziomy? Który to już raz, mimo niesprzyjających czynników, które, zdawałoby się, mogą skutecznie przeszkodzić w dalszej zwyżce, rynek pnie się, dając praktyczną naukę wszystkim spryciarzom, że czynniki czynnikami, ale skoro na rynku przeważa popyt, to ceny spadać nie będą. Który to już raz? Jak ktoś ma chęć, niech liczy. Jedno jest pewne - trzymanie się trendu popłaca.
Nie zawsze racjonalnie
Szukanie racjonalnych przesłanek wzrostu ma sens, ale trzeba mieć też na uwadze, że w pewnym momencie rynek wchodzi w fazę, w której ta racjonalność jest zagubiona. Jak bowiem można dyskutować o racjonalności, skoro szerokim strumieniem napływa kapitał od osób, które w większości nie mają pojęcia o inwestowaniu? Czy płynący kapitał do funduszy małych i średnich spółek, czy funduszy akcji, jest przejawem podjęcia racjonalnych decyzji? Owszem, my, biorąc pod uwagę kierunek trendu, także stoimy po długiej stronie rynku. Różnica jest jednak taka, że my wiemy, kiedy należy ten rynek opuścić, gdyby ryzyko spadków zaczęło przeważać nad szansą na wzrost cen.
W ubiegłym tygodniu pojawiło się wiele ciekawych informacji. Ze względu na ilość miejsca, trudno byłoby o wszystkich tu wspomnieć. Sejm uchwalił obniżenie składki rentowej, co jest z pewnością sukcesem wicepremier Zyty Gilowskiej, choć oczywiście mamy świadomość, że to tylko mały krok w porównaniu z potrzebami gospodarki. Mały krok dla gospodarki, ale ogromny dla tej koalicji. Przyznam, że już powoli zaczynałem wątpić, czy propozycja Ministerstwa Finansów zyska poparcie w parlamencie. Jednak to nie redukcja składki była w tym tygodniu tematem numer jeden. Pierwsze miejsce bezapelacyjnie zarezerwowane było dla inflacji. Tak polskiej, jak i amerykańskiej.
Inflacja najważniejsza