Wydarzeniem wczorajszego dnia z pewnością nie były same notowania, bo przy tych można było jedynie walczyć ze znużeniem. Wydarzeniem dnia były dane o dynamice płac w sektorze przedsiębiorstw. Okazała się ona wyższa od prognoz rynku, co dla części analityków jest wystarczającym powodem do dokonania kolejnej podwyżki stóp procentowych.
Średnia prognoz dotycząca dynamiki płac wynosiła nieco ponad 8 proc. Sądzono, że będzie ona niższa niż zanotowane miesiąc wcześniej 8,4 proc. Okazało się, że płace wzrosły o prawie 9 proc. Dane są więc nadal wysokie, co niepokoi większość ekonomistów, a "jastrzębio" nastawionych członków Rady Polityki Pieniężnej skłania do nawoływania do kolejnego kroku zacieśniającego politykę pieniężną. Reakcja rynku finansowego na takie dane była łatwa to przewidzenia. Spadły ceny obligacji, czyli wzrosła ich rentowność, co ma być przejawem oczekiwania na wyższe stopy. Wyższa rentowność papierów skarbowych sprzyja walucie, a więc tuż po danych złoty się umocnił.
Kolejna podwyżka po takich danych faktycznie wydaje się przesądzona. Tu analitycy są zgodni. Pytanie w tej chwili nie brzmi, czy, ale kiedy stopy zostaną podniesione. Tu już nie ma jednomyślności. Część liczy na to, że będzie to już na najbliższym posiedzeniu jeszcze w czerwcu, a inni uważają, że dopiero w czasie posiedzeń w lipcu lub sierpniu. Różnica wynika z założenia, czy znane obecnie dane są wystarczające do podjęcia decyzji, czy też członkowie rady będą czekać na więcej informacji dotyczących także ostatniego miesiąca II kw. Ja także obawiam się, że rada jeszcze decyzji nie podejmie. Obawiam, bo sądzę, że podwyżka jest zasadna, ale pewnie nie wszyscy w radzie, z prezesem włącznie, to zdanie podzielają. Prawda jest taka, że proces zacieśniania polityki monetarnej w skali globalnej ma miejsce i daleko mu do końca, a my przed nim nie uciekniemy. Można pewne rzeczy odwlekać, ale skoro na bardziej rozwiniętych, a więc i bezpieczniejszych, rynkach stopa wolna od ryzyka wzrasta, to, by zatrzymać kapitał u siebie, muszą
wzrastać także oferowane rentowności na rynkach bardziej
ryzykownych.