Dziś rada nadzorcza Polkomtela, operatora sieci Plus GSM, wznowi obrady. Zaczęła je szóstego, a kontynuowała 18 czerwca. Ani pierwsze, ani drugie spotkanie nie przyniosło rewolucji.
Za pierwszym razem Elżbieta Sadowska, rzecznik Polkomtela, mówiła, że nie zajmowano się zmianami w zarządzie, a w porządku obrad znalazły się punkty, które można uznać za standardowe, choć niektóre dotyczyły strategii firmy. Jednak w ubiegłym tygodniu rada głosowała nad wnioskiem jednego z akcjonariuszy o zmianę na stanowisku szefa komórkowej firmy. Propozycja nie przeszła, bo większość była przeciwko. Na "nie" mieli głosować przedstawiciele zagranicznych akcjonariuszy Polkomtela (Vodafone i TDC) oraz Orlenu.
Z naszych informacji wynika, że Jarosław Bauc, który w 2006 roku wprowadził w spółce plan oszczędnościowy i zapowiada wzrost zysków, ma nadal ich poparcie. Dziś ono zmaleje, choć - jak twierdzą nasi informatorzy - naciski ze strony PiS, przekazywane dalej przez obsadzanych z politycznego klucza menedżerów Polskich Sieci Elektroenergetycznych i KGHM, nie słabną.
Przyczyną odwołania Jarosława Bauca ma być to, że został powołany, gdy u sterów był Kazimierz Marcinkiewicz, dziś w niełasce braci Kaczyńskich. Na karuzeli nazwisk kandydatów na następcę J. Bauca, obok Adama Glapińskiego, ekonomisty i polityka związanego z braćmi Kaczyńskimi, jest też drugie - menedżera z Nafty Polskiej.
Rada Plusa liczy 10 osób. Przewodniczy jej Maksymilian Bylicki, wiceprezes KGHM. Koncern reprezentuje też Krzysztof Skóra. Z ramienia Orlenu zasiadają w radzie Paweł Szymański i Wojciech Heydel. PSE reprezentują prezes Jacek Socha (nie chodzi o byłego szefa nadzoru rynku kapitałowego) i wiceprezes Henryk Baranowski. Pozostałe osoby zostały wskazane przez Vodafone i TDC.