Tak wysokie otwarcie to przede wszystkim zasługa wczorajszych wzrostów w USA. Średnia Przemysłowa po zwyżce o 0,68 proc. zakończyła dzień na poziomie 13427,73 pkt., natomiast indeks S&P500 zyskał 0,9 proc. osiągając na zamknięciu 1506,34 pkt.
Te wzrosty nie tylko oddaliły widmo utworzenia na obu wykresach, zapowiadających silniejsze spadki, formacji podwójnego szczytu, ale przede wszystkim dały nadzieje na window dressing, czyli sztuczne poprawianie wyników inwestycyjnych przez zarządzających funduszami, w ostatnich dniach czerwca, które równocześnie są ostatnimi dniami kwartału i półrocza. Takie nadzieje powinny dziś dominować również na warszawskiej giełdzie, ciągnąc indeksy do góry.
Zaskakująca podwyżka stop procentowych przez Radę Polityki Pieniężnej i prawdopodobieństwo dalszego ich wzrostu w przyszłości, słabsze od prognoz dane o zamówieniach na dobra trwałego użytku w USA oraz perspektywa spadków na Wall Street, przełożyła się wczoraj na wyprzedaż w końcówce notowań na GPW.
W środę spadły wszystkie główne indeksy. WIG20 stracił 2 proc., kończąc dzień na poziomie 3720,34 pkt. WIG spadł o 1,46 proc., TechWIG o 1,02 proc., mWIG40 o 0,63 proc., a sWIG80 o 0,79 proc.
Marcin R. Kieras, analityk DM X-Trade Brokers