Sygnity: zmiany są konieczne

Rozdmuchane koszty przy braku nowych zleceń powodują, że Sygnity ma problemy z wypracowaniem pozytywnych wyników finansowych

Publikacja: 02.07.2007 08:36

Ostatnie tygodnie dla Sygnity nie należą do udanych. Informatyczna spółka (d. ComputerLand), która jeszcze na początku maja kosztowała ponad 100 zł, w ciągu miesiąca straciła 30 proc., a notowania zatrzymały się dopiero na poziomie 70,1 zł. Wydaje się jednak, że inwestorzy powoli wracają do akcji Sygnity, bo druga połowa czerwca była już wyraźnie lepsza dla kursu, który wrócił ponad poziom 85 zł.

Przyczyną majowego załamania się kursu był komunikat wypuszczony na kilka dni przed publikacją wyników za I kwartał, w którym Sygnity zasygnalizowało, że rezultaty za ten okres będą (bez podawania szczegółów) istotnie gorsze od prognozowanych przez analityków. Specjaliści oczekiwali, że w tym okresie spółka straci nie więcej niż 3-4 mln zł. Tymczasem, jak się okazało w połowie maja, strata netto wyniosła prawie 15 mln zł.

Powodem rozczarowujących wyników były wyższe od oczekiwanych koszty połączenia z Emaksem (fuzja została zarejestrowana pod koniec maja), większe koszty restrukturyzacji oraz zastój na rynku zamówień publicznych. Sygnity do sektora administracji kieruje do 30 proc. sprzedaży.

Zmianie trendu na wzrostowy pomogła seria informacji o pozyskaniu nowych zleceń. Nie są to co prawda duże umowy (z BGŻ na 16,3 mln zł czy kilka mniejszych kontraktów w administracji na ok. 27 mln zł), ale dla inwestorów był to ważny sygnał, że Sygnity wciąż potrafi zdobywać nowe zamówienia. Ale będą miały one wpływ dopiero na wyniki kolejnych kwartałów.

Tymczasem II kwartał nie zapowiada się zbyt ciekawie. Co prawda, giełdowa firma i podmioty należące do grupy kapitałowej realizowały w tym czasie duże umowy sprzętowe dla MEN, więc przychody będą całkiem przyzwoite, ale marże na tego typu zleceniach są niewielkie. Dlatego już przy okazji prezentacji wyników za pierwsze trzy miesiące przedstawiciele firmy lojalnie uprzedzili graczy, że również II kwartał, pod względem zysku nie zapowiada się najlepiej.

Kluczowe dla postrzegania Sygnity w dłuższym terminie będą jednak rezultaty wypracowane przez spółkę w II połowie roku, która w branży IT jest tradycyjnie wyraźnie lepsza niż pierwsze dwa kwartały. Według zarządu Sygnity, na rynku widoczne są już oznaki ożywienia, czego dowodem mają być pozyskiwane kontrakty. Portfel zamówień firmy na ten rok przekracza już 700 mln zł.

Nie wiadomo jednak, czy zyski z II półrocza wyrównają stratę z pierwszych sześciu miesięcy. Należy również pamiętać, że negatywnie na wyniki Sygnity wpływają odpisy amortyzacyjne wynikłe z połączenia z Emaksem. W 2007 r. papierowa strata z tego tytułu ma wynieść 33 mln zł.

Szeroki portfel produktów

Silne strony: szerokie portfolio produktów dla kontrahentów z różnych sektorów >Słabe strony: prowadzona restrukturyzacja nie

przynosi efektów

Szanse: silna marka i rozbudowany portfel klientów

Zagrożenia: niedoszacowane koszty połączenia

z Emaksem

Fuzja z Emaksem nie zatrzyma?a trendu spadkowego

Trwające od połowy czerwca odbicie notowań Sygnity nie zmienia jeszcze faktu, że w dłuższym okresie znajdują się one ciągle w trendzie spadkowym. I to nie tylko od kwietnia (kiedy powstało Sygnity), ale już od stycznia, kiedy to spółka występowała jeszcze pod nazwą ComputerLand. Od tegorocznego szczytu (123,5 zł) akcje potaniały o ponad 31 proc. To sprawia, że Sygnity wypada znacznie gorzej niż większość innych spółek informatycznych. I to również w perspektywie długoterminowej. Obecnie akcje Sygnity kosztują mniej więcej tyle, ile walory ComputerLandu przed... sześcioma laty.

Z punktu widzenia analizy technicznej nie pojawiły się jeszcze przekonujące sygnały skłaniające do kupna walorów firmy. Decyzję taką będzie można rozważyć dopiero po przebiciu poziomu 98 zł. Właśnie w strefie 96-98 zł kończyły się wszystkie spadki kursu w okresie między lipcem ub.r. a marcem tego roku. Kolejny opór to lokalny szczyt z 21 marca (104,4 zł).Jakie wnioski wynikają natomiast z analizy fundamentalnej? Porównanie wyceny Sygnity z przeszłością skutecznie utrudnia fakt, że obecne wyniki spółki mają się nijak do ubiegłorocznych rezultatów CL (wyniki Emaksu zaczęto konsolidować dopiero w październiku ub.r.). Nawet jeśli jednak brać pod uwagę obecne wyniki po wyłączeniu wpływu Grupy Emax, to i tak trudno porównywać poziom wyceny z wartościami historycznymi, bo Sygnity czy z Emaksem, czy bez Emaksu ma straty, co uniemożliwia obliczenie wskaźnika C/Z, a nawet cena/zysk operacyjny.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy