Od dwóch tygodni rentowność polskich papierów skarbowych konsoliduje się blisko szczytów trendu wzrostowego. W przypadku obligacji 5-letnich dochodowość oscyluje wokół 5,54 proc. Gdyby opierać się wyłącznie na analizie technicznej, to należałoby oczekiwać prędzej czy później wybicia w górę z tej chwilowej konsolidacji. Nie widać większych przeszkód technicznych, by rentowność sięgnęła w perspektywie najbliższych tygodni poziomu przynajmniej 5,60 proc. Za takim scenariuszem przemawia również mocne zachowanie rentowności na tle rynków bazowych. Korekta spadkowa dochodowości papierów amerykańskich czy niemieckich była dotąd znacznie silniejsza niż u nas. Zresztą w przypadku niemieckich bundów już pojawiają się oznaki ponownego pogorszenia nastrojów. W wyniku wczorajszej wyprzedaży rentowność tych papierów zaczęła szybko odrabiać straty i znalazła się najwyżej od ośmiu sesji (4,56 proc. dla 5-latek). Większego odreagowania nie widać na razie natomiast w USA, gdzie rentowność obligacji 10-letnich ledwie podnosi się od ostatniego dołka. Wciąż wynosi "tylko" 5,05 proc., wobec blisko 5,3 proc. na ostatnim szczycie.