Porozumienie akcjonariuszy pod przewodnictwem spółek pracowniczych Koszalińskiego Przedsiębiorstwa Przemysłu Drzewnego w Szczecinku chce w wezwaniu kupić 44 proc. walorów firmy. Teraz kontroluje prawie 56 proc. kapitału.

Za każdy walor oferuje 60,11 zł, czyli najniższą cenę, na jaką pozwalają przepisy. To o 16,89 zł mniej od wczorajszego kursu z CeTO. - Cena jest atrakcyjna dla tych, którzy nie identyfikują się z wizją przyszłości firmy, którą mają jej pracownicy - mówi Marek Szumowicz, prezes Drembo, jednej ze spółek pracowniczych. "Wizja" w tekście wezwania przedstawiona jest ogólnikowo, jako wzmocnienie pozycji w branży.

Porozumienie nie precyzuje stanowiska odnośnie do przeprowadzki spółki z CeTO na GPW. Czekają na to drobni inwestorzy przedsiębiorstwa. "Naszym zamiarem jest przeniesienie notowań" - piszą wzywający w treści wezwania, po czym za chwilę dodają: "zamiar może ulec zmianie w przyszłości".

Dają też jasno do zrozumienia, że już w tej chwili stanowią niepokonaną siłę na walnym zgromadzeniu. To wyraźna aluzja do koncernu Kronospan, właściciela 6 proc. akcji KPPD. Do 18 lipca trwa wezwanie Kronospanu na pozostałe 94 proc. walorów firmy ze Szczecinka. Koncern ogłosił je pod koniec marca, oferując za każdy papier 33,7 zł (przy kursie 41 zł). Porozumienie liczy też na pozytywną odpowiedź Skarbu Państwa, który kontroluje 15,7 proc. akcji. MSP mając możliwość zarobienia prawie dwa razy więcej, z pewnością nie sprzeda akcji Kronospanowi.

Zdaniem Piotra Cieślaka, analityka Stowarzyszenia Inwestorów Indywidualnych, które kilka miesięcy temu było uważnym obserwatorem zawirowań właścicielskich w KPPD, dla Skarbu Państwa i Kronospanu sprzedaż akcji w wezwaniu jest korzystna. - Jeśli zaś chodzi o drobnych akcjonariuszy, cena jest zbyt niska, zważając na perspektywy rozwoju spółki, prognozy i koniunkturę w branży - podkreśla P. Cieślak.