"Z punktu widzenia rynku finansowego wyjście Samoobrony z rządu nie jest informacją szczególnie negatywną, biorąc pod uwagę jej populistyczne zapędy. Jednak kryzys rządowy wprowadza krótkoterminową niepewność i dodatkowe ryzyko związane z pracami nad przyszłorocznym budżetem i reformą finansów publicznych, choć ta ostatnia i tak nie była rewolucyjna. Oczekuję teraz konsolidacji, a nawet powolnego powrotu w okolice poniedziałkowych poziomów za kilka dni" - powiedział analityk banku BZ WBK, Piotr Bielski.
Jego zdaniem, kryzys będzie krótkotrwały i praktycznie niezauważalny dla rynku walutowego głównie z powodu zbliżających się wakacji parlamentarnych i związanego z tym wyciszenia polityków. Kłopoty mogą pojawią się dopiero jesienią.
"We wrześniu rozpocznie się batalia o budżet i wówczas kryzys w koalicji lub ewentualny rząd mniejszościowy może okazać się problemem. Także rozwiązanie Sejmu nie byłoby pozytywnym impulsem dla gospodarki, ponieważ kampania wyborcza to ogrom obietnic i zapowiedź rozdawnictwa publicznych środków. To może wpłynąć nie tylko na rynki, ale także na decyzje Rady Polityki Pieniężnej" - ostrzega Piotr Bielski.
Ekonomista BZ WBK zaznacza, że w związku z wydarzeniami w polityce, dzisiejsza sesja będzie zapewne dość nerwowa, pomimo braku publikacji kluczowych danych ekonomicznych w kraju jak i na rynkach zagranicznych.
"O godz. 16:00 poznamy jedynie dane ze Stanów Zjednoczonych o zapasach hurtowych za maj. Konsensus rynkowy wskazuje na wzrost o 0,4% m/m wobec 0,3% m/m w kwietniu. Inwestorzy skupią też uwagę na przemówienie prezesa amerykańskiego banku centralnego Bena Bernanke, ale nie powinno to znacząco wpłynąć na notowania eurodolara" - uważa Piotr Bielski.