Co sprytniejszy producent materiałów budowlanych wykorzystał hossę na rynku nieruchomości do podniesienia cen produktów. Najbardziej wystrzeliły w górę ceny cegieł. Od stycznia do kwietnia tego roku podrożały aż o 90 proc.
Na rynku zaczęły powstawać kartele narzucające ceny produkowanych przez siebie materiałów. Zajął się tym urząd antymonopolowy, który w tym roku przyznał już trzy potężne kary dla wytwórców materiałów budowlanych. Producenci farb, cegieł czy dachówek ustalali z hurtowniami, po jakich cenach mają sprzedawać ich produkty. - Gdy producent określa cenę na konkretnym poziomie, to mamy do czynienia z kartelem - mówi Małgorzata Cieloch z UOKiK. Tak działała firma Röben Ceramika Budowlana, która ustaliła promocję na swoje dachówki z 20 odbiorcami hurtowni. - Za sprzedaż dachówek po cenie 27,49 zł pośrednicy mieli obiecane 40 proc. rabatu - mówi M. Cieloch. Promocję Röbenu zaakceptowali wszyscy hurtownicy, ale Urząd ukarał tylko inicjatora nielegalnych praktyk. - Te mniejsze firmy nie miały świadomości, że uczestniczą w kartelu - tłumaczy M. Cieloch. Do 19 lipca Röben może odwołać się od kary UOKiK do Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. W przeciwnym razie w terminie 14 dni od przyznania kary musi zapłacić 622 tys. zł. Wczoraj Röben odmówił "Parkietowi" komentarza w tej sprawie.
- Na rynku budowlanym łatwo dochodzi do nieprawidłowości, szczególnie gdy jest jeden dostawca towaru, który może wywierać presję na dystrybutorów - wskazuje M. Cieloch.
Obecnie UOKiK prowadzi postępowania w sprawie nielegalnych praktyk stosowanych przez kilkanaście firm z branży materiałów budowlanych.
W kwietniu ciężkie działa UOKiK wystrzeliły w Cementownię Ożarów, która otrzymała 2 mln zł grzywny za ukrywanie dokumentów istotnych dla śledztwa antymonopolowego. Urząd ukarał też firmę Gamrat i Polifarb Cieszyn Wrocław, oskarżonych o zmowę cenową. Producent rynien Gamrat ma zapłacić 10 mln zł kary, a Polifarb - aż 110 mln zł. Firmy odwołały się od decyzji Urzędu i sprawę rozpatruje SOKiK.