Wypracowanie tegorocznych planów dotyczących zysku netto będzie dla nas "wyzwaniem" - powiedział, cytowany przez agencję Thomson Financial, Petr Voboril, dyrektor finansowy czeskiego koncernu CEZ.

W lutym zarząd energetycznego giganta podniósł, ogłoszoną jeszcze w grudniu 2006 r., prognozę wyniku finansowego na ten rok. Zamiast oczekiwanego wcześniej czystego zarobku na poziomie 34 mld koron (4,67 mld zł), zysk netto spółki miał wynieść 35,1 mld koron (4,82 mld zł). Teraz okazuje się, że to podniesienie prognoz mogło być przedwczesne.

- CEZ może mieć trudności z wykonaniem całorocznych założeń finansowych, m.in. dlatego, że w I kwartale, z powodu łagodnej zimy, jego zamówienia spadły aż o 6,7 proc. - komentuje Petr Novak, analityk z biura maklerskiego Atlantik FT. - Rozczarowały także wyniki sprzedaży na obcych rynkach - dodaje czeski specjalista.

Petr Voboril zapowiedział, że jego firma będzie kontynuować skup własnych akcji również w przyszłym roku. Dotychczas firma ściągnęła z rynku około 3,1 proc. papierów. Według dyrektora finansowego, koncern jest gotów wydać na zakup jednej lub dwóch firm w Bułgarii 5-6 mld euro (18,8-22,5 mld zł). Kurs CEZ-u w Pradze spadł wczoraj o 2,22 proc., do 1099 koron (146,6 zł), a w Warszawie o 0,34 proc. ,do 148,5 zł.