"Z komunikatu po posiedzeniu można wywnioskować, że dla Rady nadal najważniejszy jest rynek pracy. Jednak dane stamtąd napływające wskazują, że rosnące płace są w pewien sposób neutralizowane wzrostem wydajności. Dodatkowo RPP wyraźnie mówi, że czeka i obserwuje. To powoduje, że kolejnej podwyżki stóp z większym prawdopodobieństwem oczekuję jednak we wrześniu niż w sierpniu" - powiedział główny ekonomista Banku BPH Ryszard Petru.
Innego zdania są pozostali analitycy, którzy bardziej skłaniają się ku podwyżce już w sierpniu.
"Kolejnych podwyżek stóp nie unikniemy, trudniej natomiast prognozować, kiedy one nastąpią. Wydaje się, że termin sierpniowy jest najbardziej prawdopodobny. Wynika to przede wszystkim z faktu, że później nastąpi wyraźny spadek inflacji i Radzie trudno będzie wyjaśnić taką decyzję. Dodatkowo oczekujemy wyraźnego przyspieszenia produkcji i sprzedaży oraz dalszej ekspansji na rynku pracy, a to dla Rady może być argumentem nie do odparcia" - tłumaczy ekonomista Banku Zachodniego WBK Piotr Bielski.
Podobnie myśli główny ekonomista Raiffeisen Bank Polska Jacek Wiśniewski, dodając kolejne argumenty.
"Metodą eliminacji zdecydowanie wychodzi mi, że kolejna podwyżka stóp nastąpi już za miesiąc. We wrześniu, po oczekiwanym spadku inflacji nawet poniżej 2% trudno będzie Radzie wyjaśnić taką decyzję. W październiku może być podobnie. Z drugiej natomiast strony, w sierpniu będą znane wszystkie dane, które pozwolą dość precyzyjnie określić poziom PKB za II kwartał, co poważnie ułatwi ocenę sytuacji przez Radę" - analizuje Wiśniewski.