Jak dowiedział się "Parkiet", ważą się losy prezesa Zakładów Azotowych Puławy, Krzysztofa Lewickiego.
Na posiedzenie rady nadzorczej chemicznego przedsiębiorstwa, które odbyło się w poniedziałek, wpłynął wniosek wiceministra skarbu Pawła Szałamachy (resort jest właścicielem 50,75 proc. ZA Puławy), z prośbą o odwołanie K. Lewickiego. W uzasadnieniu napisano, że ministerstwo skarbu "straciło zaufanie" do menedżera. Do głosowania nad wnioskiem jednak nie doszło. Natomiast rezygnację złożył Zbigniew Tkaczyk, przedstawiciel załogi w nadzorze. Uzasadnił swoją decyzję "brakiem zgody z polityką głównego akcjonariusza w kwestiach personalnych".
W takiej sytuacji na wtorkowym walnym zgromadzeniu akcjonariuszy ZA Puławy resort skarbu uzupełnił radę nadzorczą. Zdaniem zarządu przedsiębiorstwa, z naruszeniem kodeksu spółek handlowych i zasad ładu korporacyjnego.
Wtorkowe walne było bowiem dokończeniem posiedzenia z 9 lipca, na którym doszło do wyboru członka rady. Według naszych informacji, we wtorek przewodniczący zgromadzenia zwrócił uwagę przedstawicielowi MSP, że punkt dotyczący zmian w radzie nadzorzczej nie może być rozpatrywany ponownie. Reprezentant resortu odwołał więc go i zajął jego miejsce, forsując uzupełnienie wakatu w radzie.
Wczoraj spółka poinformowała, że prezes K. Lewicki zaskarżył tę uchwałę.