"Uważam, że te podwyżki są potrzebne, patrząc na dynamikę gospodarki, na zmieniające się relacje w gospodarce między wzrostem wydajności, zatrudnienia i płac" - powiedział Filar w wywiadzie dla radia Tok FM. Te relacje "już tak dobrze nie wyglądają", jak sam wzrost wydajności.
"Dla utrzymania równowagi, która jest w gospodarce dzisiaj, bo dzisiaj gospodarka jest zrównoważona - cel inflacyjny jest realizowany, dla utrzymania tego korzystnego stanu potrzebne są dalsze podwyżki" - podkreślił.
Członek RPP nie chciał odpowiedzieć na pytanie, czy podwyżki o 50 pb do końca tego roku, czego oczekuje rynek, będą wystarczające.
"Dzisiaj nie powiedziałbym, że mój indywidualny kształt przyszłej ścieżki jest tak klarowny, bym mógł o nim publicznie mówić" - powiedział Filar.
Członek Rady przyznał, że szczególnie uważnie obserwuje tendencje dotyczące wzrostu płac - szczególnie, że wzrost produkcji jest już mniejszy - oraz inflację bazową (netto), która wzrosła w czerwcu do 1,8% po bardzo stabilnym okresie od listopada ub. roku.