Wsparcie obronione

Publikacja: 28.07.2007 11:19

Wczorajszą sesję rozpoczynaliśmy, będąc pod wrażeniem naszej czwartkowej przeceny oraz przeceny na rynku amerykańskim. Z tego powodu należało oczekiwać niskiego poziomu startu notowań. Tym bardziej że rynki azjatyckie nie przyniosły ulgi, ale potwierdziły swoją słabością, że tym razem spadek cen jest istotny. Niewiadomą było zachowanie się cen w dalszej części sesji. Miało to tym większe znacznie, że poziom otwarcia okazał się być już poniżej znaczącego wsparcia (3680).

Tym samym wybronienie się

byków na tej sesji przedłużało ich nadzieję na utrzymanie tego

poziomu.

Przebieg końcówki sesji wskazuje na to, że faktycznie poziom wsparcia został wybroniony, a więc należałoby powrócić do pozycji z zamknięcia czwartkowej sesji. Ten powrót wynika z tego, że podaż nie spisała się w najważniejszym momencie dnia. Wyjście cen pod poziom wsparcia miało być potencjalnie silnym sygnałem słabości rynku. Od dawna bowiem ceny nie były tak nisko. Okazało się jednak, że wybicie było niewielkie i do tego nie towarzyszyło mu zwiększenie aktywności. Tak jakby podaż przestraszyła się dalszych konsekwencji.

Są także inne skutki tej sytuacji. Głównie natury technicznej. Fakt wybronienia się przed przeceną sprawia, że popyt ma szansę na kontratak. Końcówka sesji sugeruje, że część graczy w to uwierzyła. Problem w tym, że obecnie nie wystarczy obrona wsparcia. Przecena na rynku akcji była na tyle silna, że teraz popyt powinien szybko ją zanegować. Brak negacji będzie stawiał kupujących w coraz trudniejszej sytuacji. I tu mamy miejsce na kolejny wniosek. Fakt wczorajszej obrony wsparcia nie oznacza, że nie zostanie ono jednak przełamane. W związku z tym znaczenia nabiera poziom wczorajszego minimum. Spadek cen pod ten poziom przywróci oczekiwania na dalszą przecenę z wszelkimi konsekwencjami przełamania wsparcia. Wtedy spadek do okolic 3400 pkt wydawałby się całkiem prawdopodobny. Tam znajduje się dolne ograniczenie kanału wzrostowego.

Czy to początek większego ruchu spadkowego na świecie? Na razie analitycy są ostrożni. Jak podaje Mark Haulbert, wśród najlepszych autorów newsletterów amerykańskich panuje na razie przekonanie, że spadek cen nie zmieniał trendu. Pięciu z nich, o najlepszych wynikach w ostatniej dekadzie, nadal ma nastawienie bycze. Czy warto trzymać się najlepszych?

PARKIET

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego