PKO BP kupił dalsze 28% ukraińskiego Kredobanku za 17 mln euro

Warszawa, 30.07.2007 (ISB) - PKO Bank Polski nabył 28,25% akcji ukraińskiego Kredobanku za 17,35 mln euro, zwiększając swój udział do 98,18%, podał bank w komunikacie w weekend. Tym samym bank zrealizował zawartą w kwietniu umowę z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju (EBOR).

Publikacja: 30.07.2007 09:21

"W dniu 26 lipca 2007 roku w wyniku wykonania umowy z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju, zawartej w dniu 20 kwietnia 2007r.[...] PKO PB nabył aktywa o znacznej wartości tj. akcje Kredobank SA w liczbie 6.194.908.483, stanowiące 28,2486% w kapitale zakładowym Kredobank SA i w głosach na zgromadzeniu akcjonariuszy Kredobank SA. Cena transakcji został ustalona w euro na kwotę 17.348.177" - podano w komunikacie.

Transakcja została sfinansowana w całości ze środków własnych PKO BP. PKO BP aktualnie posiada 21.531.149.420 akcji ukraińskiego banku, stanowiących 98,1815% w kapitale zakładowym i w głosach na WZ.

Do realizacji umowy z EBOR-em potrzebna była zgoda Narodowego Banku Ukrainy.

PKO BP zapowiadał w kwietniu, że Kredobank ma do 2012 roku znaleźć się w pierwszej piątce banków na ukraińskim rynku pod względem wielkości aktywów i funduszy własnych. PKO BP zamierza rozwijać działalność na Ukrainie w sposób organiczny, ale nie wyklucza przejęć na tamtejszym rynku, jeśli nadarzy się dobra okazja.

Kredobank, który obecnie głównie obsługują głównie korporacje ma skoncentrować się na klientach detalicznych i osiągnąć 10% udziału w rynku. (ISB)

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego