Wtorek nie przyniósł większych zmian kursu złotego - ani w stosunku do euro, ani do dolara. W tym przypadku brak zmian można interpretować na korzyść naszej waluty, bo oznacza on, że inwestorzy nie zdecydowali się zrealizować zysków po poniedziałkowym skokowym umocnieniu złotego. Naszej walucie powinien również sprzyjać stopniowy powrót lepszych nastrojów na rynkach światowych. Świadczy o tym wczorajsze osłabienie jena - największe od czasu ostatniego wzrostu globalnej awersji do ryzyka.
Kurs USD/JPY powrócił wczoraj powyżej 119.
Odbicie nie jest jeszcze równoznaczne z zakończeniem trendu spadkowego, ale szanse na przynajmniej przejściowe zatrzymanie zniżki znacznie wzrosły - również biorąc pod uwagę silne wyprzedanie
sygnalizowane przez wskaźniki techniczne. Poza tym aktualne pozostaje pytanie, na ile ostatnia paniczna ucieczka od ryzyka była uzasadniona fundamentalnie. Nie widać choćby czynników, które definitywnie
zakończyłyby możliwości przeprowadzania operacji carry trade.