Krzeszowicki dystrybutor mrożonek zarobił na czysto w II kwartale nieco ponad 1 mln zł. W analogicznym okresie ubiegłego roku Jago miało blisko 0,27 mln zł straty. Przychody ze sprzedaży wyniosły 32,6 mln zł, wobec 35,2 mln zł rok wcześniej. Po dwóch kwartałach przedsiębiorstwo miało około 2,2 mln zł zysku netto (0,64 mln zł przed rokiem). Obroty sięgnęły 61,2 mln zł i były o 12,6 mln zł niższe niż w I półroczu 2006 roku.
W czerwcu zarząd dystrybutora mrożonek odwołał tegoroczne prognozy wyników (zakładały one, że Jago zarobi na czysto nieco ponad 5,7 mln zł, przy przychodach wynoszących 135,5 mln zł). Zarząd tłumaczył, że prognozowane wyniki opierały się na założeniu, iż w roku 2007 funkcjonować będzie nowo wybudowany magazyn w miejscowości Bieniewo Parcela pod Warszawą. Tymczasem budowa magazynu jeszcze nie ruszyła. Jago dopiero ma zamiar wyłonić wykonawcę tej inwestycji.
Na wyniki w II półroczu duży wpływ może mieć kwestia odszkodowania, jakiego Jago domaga się od producenta regałów firmy Stow. Przypomnijmy, że ich zawalenie się było przyczyną październikowej awarii w działającym magazynie Jago. Giełdowa spółka straciła wskutek tego zdarzenia ponad 3,2 mln zł. Odszkodowania w takiej właśnie wysokości Jago żąda od Stow.