Czysty zysk grupy PEP, producenta energii odnawialnej z biomasy i wiatru, wyniósł w drugim kwartale tego roku 3,61 mln zł. W analogicznym okresie ubiegłego roku spółka zanotowała wysoką stratę. Przyczyną straty było wtedy zawiązanie rezerwy w związku ze złą sytuacją odbiorcy - Zakładów Chemicznych Wizów.

Skonsolidowane przychody giełdowej firmy wzrosły w minionym kwartale o 15 proc., do 16,1 mln zł.

- Wyniki są zgodne z naszymi oczekiwaniami - mówi Anna Kwarcińska, wiceprezes PEP. Pozytywnie na sytuację przedsiębiorstwa wpłynęły nowe projekty: Jupiter (nowa turbina), farmy wiatrowe Puck oraz ME Mercury (instalacja do produkcji energii z gazu koksowniczego). W I półroczu grupa zarobiła na czysto 14 mln zł przy 39,6 mln zł sprzedaży.

Warszawska spółka zapowiada, że odnotuje w tym roku rekordowe wyniki finansowe. Zgodnie z prognozami, PEP ma zarobić na czysto 29,9 mln zł, przy ponad 90 mln zł obrotów. Związane to jest głównie z transakcją z RWE Power, która dotyczy przyszłej budowy farmy wiatrowej Suwałki (przewidywana moc 38 MW). Udział PEP w tym projekcie wyniesie 30 proc. - W tegorocznej prognozie nie ujmujemy sprzedaży udziałów w projekcie farmy Tychowo (moc 32 MW). Wpływ tej transakcji będzie jednak widoczny w wynikach przyszłego roku - informuje wiceprezes.

PEP przygotowuje się do realizacji kolejnych inwestycji. Chodzi o budowę farm wiatrowych o mocy 94 MW (przełom 2008/2009 roku) oraz 118 MW (lata 2009-2010). - Nie we wszystkich projektach będziemy odsprzedawać większościowe udziały inwestorom zewnętrznym. Część z nich na pewno zrealizujemy samodzielnie - wyjaśnia Anna Kwarcińska. We wtorek akcje PEP kosztowały 36 zł (kurs nie uległ zmianie).