Domek z kart się zawalił", "Układanka domina zaczęła się przewracać" - te i tego typu teksty zagościły w komentarzach analityków. Kreślone w nich są czarne scenariusze najbliższej przyszłości. Rynek się wali i właściwie nie widać znikąd ratunku. Nie dość tego, Fed do tej pory nie daje sygnałów, że ma zamiar rynkom pomóc. Owszem, wpompowano masę gotówki. Ale bardziej pomogłaby obniżka stóp procentowych.
Nastroje nie są najlepsze, a to, co przedstawiają komentarze, to właściwie opis kataklizmu. Wszystko się sypie. Fundusze bankrutują, a w najlepszym razie zawieszają wypłaty. System bankowy traci oddech z braku gotówki. Teraz cała nadzieja w Fedzie. Nadzieja w tym, że nowy szef amerykańskiego banku centralnego przyzna się do błędu i podejmie decyzję o obniżce stóp procentowych. Obniżce, która według inwestorów operujących na rynku kontraktów na stopę rezerw federalnych, ma się ziścić już w tym tygodniu. Ubiegły tydzień był po prostu koszmarem. Ten sam ubiegły tydzień, który indeksy amerykańskie zakończyły? wzrostem wartości.
Dla Bena cel jest jasny
Ben Bernanke przeżywa teraz ciężkie chwile. Zalewany kolejnymi informacjami i analizami stoi przed wyborem: ciąć czy nie ciąć. Do tej pory jego postawa była sztywna - najważniejszą rzeczą jest inflacja. Cała reszta jest na drugim planie. Nie chodzi tu o całą gospodarkę, choć i tu nie można wykluczyć, że taka kolejność jest dla BB oczywista. Mowa tu o ważności celów działania banku centralnego. W tym wypadku Bernanke jest wyraźnie skierowany na walkę z nadmierną inflacją. Jeśli ta będzie pod kontrolą, można myśleć o innych celach, ale nadal tylko w takim stopniu, by nie zaszkodzić temu głównemu.
Nie wszyscy ten pogląd podzielają. Zwłaszcza w takich trudnych czasach, jak ostatnie tygodnie. Wielu ludzi związanych z rynkiem na różne sposoby oczekuje od szefa banku centralnego poklepania po ramieniu i pocieszenia. Sformułowanie: "Wszystko będzie dobrze. Dam wam, czego chcecie. Gotówka jest do dyspozycji" - już jednak nie wystarczy. Mimo wpompowania w system bankowy ponad 60 mld dolarów oczekuje się od niego, by te dolary były tańsze. Wprawdzie w sukurs rynkom przyszedł także Europejski Bank Centralny, ale i tak nie miało to większego znaczenia. Te rzucone w pośpiechu razem ponad 200 mld dolarów nie zadowalają. Fed musi obniżyć stopy. Najlepiej natychmiast.