"Widoczne jest, że wzrosty na giełdach odbywają się przy mniejszych obrotach i są bardzo kruche - jeden niepomyślny "nius" lub brak dodatkowej płynności, kierowanej ostatnio na rynek przez ECB, podcina skrzydła kupującym. Nie wpływa to korzystnie na złotego, gdyż nerwowi inwestorzy wolą wycofywać się z naszego rynku. W decyzjach tych nieznacznie tylko pomaga im polityczny kryzys" - napisali w komentarzu analitycy TMS Brokers.
Opublikowane dziś dane na temat sytuacji monetarnej w kraju są mieszane - dynamicznemu w porównaniu z ostatnim miesiącem wzrostowi poda?y pieniądza (0,8%) towarzyszyła deflacja w ujęciu miesięcznym (-0,3%), która okazała się większa od prognoz (-0,1%). W skali roku wzrost cen spowolnił bardziej niż oczekiwano (do 2,3% r/r).
"Wprawdzie przypisuje się to efektowi bazy, jednak zapowiedź spadku inflacji poniżej 2% w sierpniu z pewnością wpłynie na oczekiwania dot. podwyżek stóp, które i tak, przy obecnej złej sytuacji na rynkach, spadły" - czytamy w komentarzu.
Zdaniem TMS, można zatem oczekiwać, że umacniające się euro (dziś z 3,7770 do 3,7900) oraz dolar (z 2,7730 do 2,7900) po lekkiej korekcie w dół, spowodowanej zamykaniem pozycji przed dniem wolnym, będą umacniać się w kierunku 3,7950 i 2,7950.
We wtorek o godz. 17.35 za euro płacono 3,7989 zł, a kurs dolara do złotego wynosił 2,7985 zł. Euro/dolar był kwotowany po 1,3572.