Czy największe polskie spółki są w stanie zarabiać z kwartału na kwartał jeszcze więcej i więcej. Mogą, ale dynamika prawdopodobnie nigdy nie będzie już taka imponująca. W ostatnim kwartale blue chipy z GPW pochwaliły się bardzo dobrymi wynikami. Nie w pełni usatysfakcjonowały jednak specjalistów. - Wyceny na rynku są dość wysokie, a wyniki w wielu wypadkach okazały się słabsze od naszych oczekiwań. Nie spodziewałbym się masowych podwyżek prognoz - uważa Michał Marczak z DI BRE Banku.
Lepiej być nie może
Dynamika wyników za II kwartał w przypadku większości spółek okazała się wyższa od konsensusów. Wszyscy zastanawiają się jednak, czy da się ją utrzymać w przyszłości? W gospodarce już teraz widać pierwsze zagrożenia dla wzrostu. Osłabienie koniunktury w kraju z pewnością odbiłoby się na kondycji firm notowanych na giełdzie. - Przypuszczam, że szczyt dynamiki PKB mamy już za sobą. W przyszłości czeka nas spowolnienie boomu, które nie będzie miało jednak drastycznego charakteru - sądzi Marcin Materna, analityk Millennium DM.
Analitycy najbardziej obawiają się problemów w sektorze telekomunikacyjnym. Zdaniem Grzegorza Lityńskiego z KBC Securities, winne są działania regulatora rynku, które zaczęły się wyraźnie odbijać na kondycji Telekomunikacji Polskiej.
W przyszłości możliwy jest spadek atrakcyjności branży i dalsze pogarszanie się wyników.