Hyperion, konsolidujący rynek dostawca internetu, którego przychody po półroczu sięgnęły 12,74 mln zł, kupił firmę o porównywalnej sprzedaży. Chodzi o łódzki Profiline, który po 6 miesiącach wykazał ponad 9 mln zł przychodów i blisko 1 mln zł czystego zysku. Giełdowa firma zapłaci trzem osobom fizycznym za 58 proc. udziałów w Profiline około 10,15 mln zł.
Tomasz Gajdziński, prezes Hyperiona, wyjaśniał nam wczoraj, że obecność Profiline w grupie sprawi, że Hyperion nie będzie musiał rozbudowywać własnej infrastruktury oraz będzie mógł zrezygnować z pośrednictwa niektórych operatorów, i w ten sposób zaoszczędzić. - W prospekcie pisaliśmy o rozwoju infrastruktury i inwestycjach w technologię Wimax. Profiline zaspokaja te potrzeby - powiedział T. Gajdziński. Ocenił, że łódzki operator ma duży potencjał wzrostu: przychody tej firmy w przyszłym roku, sądził prezes, mogą wzrosnąć do 25-30 mln zł (w tym roku około 20 mln zł i 2-2,5 mln zł zysku). Z jego wypowiedzi wynika także, że do osiągnięcia tego celu Profiline będzie potrzebował dodatkowego zastrzyku kapitału. Potrzeby finansowe ma także sam Hyperion, który z ubiegłorocznej sprzedaży akcji pozyskał 35 mln zł i - jak powiedział wczoraj prezes - wszystko już wydał. Pieniądze przeznaczył m.in. na ponad 40 przejęć, a planuje kolejne. Tym razem chodzi o większe firmy, dlatego, poinformował prezes Gajdziński, zarząd zamierza wystąpić z wnioskiem do akcjonariuszy o zgodę na kolejną emisję. - Chcielibyśmy pozyskać 50-60 mln zł - powiedział. Ewentualne walne zgromadzenie akcjonariuszy w sprawie emisji miałoby się odbyć na początku września. Nowa emisja zmienia myślenie zarządu o najbliższej przyszłości. Niedawno prezes planował zakupy, ale też nie wykluczał, że Hyperion mógłby zostać przejęty. - W obliczu emisji ten drugi scenariusz na pewien czas przestaje być aktualny. Możemy jeszcze rosnąć i przez dwa lata utrzymać tempo wzrostu przychodów o 50 proc., a zysku netto o 100 procent rocznie - powiedział T. Gajdziński.