W II kwartale zysk netto grupy spadł, bo okazało się, że nie będzie pozytywnego efektu podatkowego, który w 2006 r. podwyższył wynik. Czy zysk będzie spadał także w kolejnych kwartałach?
Wynik netto nie najlepiej odzwierciedla zjawiska, które zachodzą w spółce. Wpływ zdarzenia jednorazowego, o którym pani mówi, był znaczący, ale nie mamy dokładnej analizy, jak będzie się zachowywał wynik netto, bo wpływa na niego także szereg innych zjawisk. Dlatego wolę operować wskaźnikiem EBITDA (wynik operacyjny powiększony o amortyzację - red.), który to parametr szczegółowo analizujemy.
EBITDA miała rosnąć w tym roku szybciej niż w 2006 r. (przyrosła o 28,1 proc., a po odjęciu zdarzeń jednorazowych o 16 proc. - red.). Czy to nadal aktualne?
Mocno wierzę, że potrafimy tę dynamikę zwiększyć zarówno w tym roku, jak i w kolejnych latach. Sądząc po tym, że zaczynamy nowe projekty (telewizję cyfrową, projekty związane z decyzjami UKE w sprawie hurtowego abonamentu i ostatniej mili), a także - co jest bardzo możliwe - możemy zostać wirtualnym operatorem sieci komórkowej, zdecydowanie zakładam, że ta dynamika będzie rosła.
Grupa stawia na efekty decyzji regulatora w sprawie dostępu do miedzianej pary kabli należącej w domach do Telekomunikacji Polskiej (tzw. LLU). Kiedy na tej podstawie firma przyłączy pierwszych abonentów?