Zyski branży produkującej substancje chemiczne kontynuują odbicie po fatalnym IV kwartale 2006 r. Powrót do rekordowych poziomów rentowności wymaga jednak czasu, bo ta spadała już od drugiej połowy 2005 r. Niepokojącym zjawiskiem jest coraz wolniejszy wzrost 12-miesięcznych przychodów. Powiększyły się one zaledwie o 3 proc., co oznacza tempo najsłabsze od ponad roku.
Problem z przychodami mają właściwie wszystkie największe spółki. W Policach 12-miesięczna sprzedaż zmalała o 1,6 proc. W przypadku akurat tej firmy trudno jednak o wyciąganie na tej podstawie radykalnych wniosków, bo w przeszłości 12-miesięczna sprzedaż malała, przeciętnie rzecz biorąc, co drugi kwartał. Gdyby ta prawidłowość miała się utrzymać, to III kwartał przyniesie ponowny wzrost przychodów. Problem w tym, że szybkim wzrostem sprzedaży nie mogą się pochwalić również ani Dwory (12-miesięczne przychody powiększyły się tylko o 0,7 proc., czyli najwolniej od ponad roku), ani grupa Boryszew (12-miesięczna sprzedaż zmalała o 1,3 proc.).
Zastanawiać się można, czy te dość powszechne problemy z przychodami to nie zwiastun kłopotów z powiększaniem zysków. Na razie jednak zarobki branży chemicznej rosną, a same spółki uspokajają, że stabilizacja przychodów to m.in. efekt remontów i modernizacji. Najbardziej rozbieżność między stagnacją sprzedaży a większymi zyskami widać w przypadku Boryszewa (skok 12-miesięcznego zysku netto o 136,3 proc.) i Dworów (wzrost o 28,3 proc.). Jeśli chodzi o Boryszew, to skok wyników jest po części konsekwencją wcześniejszego ich gwałtownego spadku.