"We wtorek złoty obronił bardzo ważny techniczny poziom 3,85 za euro i od tego momentu zaczął się umacniać. Dziś ten trend powinien być kontynuowany i możliwe jest osiągnięcie granicy 3,83 zł za euro" - powiedział analityk Raiffeisen Bank Polska Marcin Grotek.
Jego zdaniem, wydarzenia polityczne będą miały marginalny wpływ na rynek walutowy, który w ostatnich miesiącach stał się bardzo globalny. Tymczasem na świecie nie dzieje się ostatnio nic istotnego.
"Na rynku nie pojawią się żadne ważne dane makroekonomiczne, więc jedynym niebezpieczeństwem może być ewentualna zła informacja z amerykańskiego rynku. Tak jak wczoraj, gdy pojawiła się plotka, że FED może po raz kolejny zebrać się w trybie nagłym i obniżyć stopy procentowe, co zaowocowało osłabieniem dolara" - tłumaczy Grotek.
W środę o godz. 08.50 za euro płacono 3,8410 zł, za dolara 2,8464 zł, natomiast eurodplar był kwotowany na poziomie 1,3488.
We wtorek ok. godz. 17:40 za jedno euro inwestorzy płacili 3,8463 zł, a za jednego dolara 2,8521 zł (ISB)