Po inwestorskich katorgach ostatnich tygodni europejskie indeksy odrabiają straty. Entuzjazm graczy giełdowych z Zachodu nie był wprawdzie tak olbrzymi jak na rodzimym parkiecie, gdzie WIG20 zyskał 4,56 proc., ale pomimo to zwyżki okazały się całkiem pokaźne. Tematem numer jeden wczorajszego dnia były różne koncepcje ratowania światowych finansów. Odsiecz dla giełd na Starym Kontynencie nadeszła zza oceanu. O tym, że FOMC może kolejny raz zdecydować się na obniżkę stóp procentowych, dyskutowano już od dawna. W środę jednak inwestorzy zyskali pierwszy niemal namacalny dowód. Stanowiło go spotkanie sekretarza skarbu Hanka Paulsona, szefa Fedu Bena Bernanke oraz przewodniczącego Senackiej Komisji Skarbu Christophera Dodda. Ten ostatni w oświadczeniu na temat odbytej rozmowy stwierdził, że Fed "wykorzysta wszystkie dostępne środki", aby uniknąć pogłębienia się kryzysu. Analitycy odczytują to jednoznacznie - jako obietnicę kolejnego cięcia kosztu pieniądza. Przypuszczenia te potwierdzają notowania amerykańskich obligacji dwuletnich, które drożały wczoraj po raz pierwszy od ośmiu dni. Dodatkowe paliwo dla wzrostów indeksów zapewniły wczoraj spekulacje, że Bank Japonii pozostawi w sierpniu stopy procentowe bez zmian. Uruchomiło to kolejną falę transakcji typu carry trade. Takie postępowanie inwestorów może świadczyć o powrocie apetytu na ryzyko, co byłoby dobrym znakiem dla światowych parkietów. W atmosferze ogólnego optymizmu pojawiły się przychylne informacje również dla rynków naszego regionu. BHP Billiton, największy koncern wydobywczy świata, oświadczył, że nie spodziewa się, by zawierucha na globalnych rynkach finansowych odbiła się na popycie na surowce. Spółka doszła do takiego przekonania po przeprowadzeniu telefonicznej ankiety wśród stałych klientów. Stanowi to dobrą wróżbę dla emerging markets, gdzie gospodarki są mocno uzależnione od surowców. Opinia ta dobrze komponuje się z coraz częstszymi ostatnio głosami na temat niedawnych spadków, że nie taki diabeł straszny, jak go malują. Przynajmniej, jeśli chodzi o rynki naszego regionu.