W drugim kwartale tego roku ceny domów w Stanach Zjednoczonych obniżyły się o rekordowe 3,2 proc. w stosunku do tego samego okresu w 2006 r.
Według ogłoszonego we wtorek raportu S&P/Case-Shiller, spadała też sprzedaż domów i trudniej było uzyskać kredyt na taką inwestycję. Z tego wynika, że sprzedający przed ostatnimi zawirowaniami starali się coraz bardziej przyciągnąć kupujących, oferując im korzystniejsze warunki cenowe.
Z niektórych raportów wynikało, że przed lipcem sytuacja na rynku nieruchomości zaczęła się stabilizować. Kilka dni temu Departament Handlu USA informował, że w ubiegłym miesiącu nieoczekiwanie wzrosła sprzedaż nowych domów, a ceny podskoczyły o 0,6 proc. Indeks S&P/Case-Shiller, a także wskaźnik firmowany przez Office of Federal Housing Oversight dokładniej odzwierciedlają trendy cenowe, gdyż monitorują wciąż te same domy.
W czerwcu ceny domów w dwudziestu metropoliach obniżyły się o 3,5 proc. w skali roku, a miesiąc wcześniej spadek wyniósł 2,9 proc.
- Tempo odwrotu z rynku nieruchomości mieszkaniowych nie słabnie - uważa Robert Shiller, który zdobył rozgłos w 2000 r. po publikacji książki "Nieracjonalna wybujałość" ("Irrational Exuberance"), w której pisał o groźbie załamania na rynku akcji, zaś w jej drugim wydaniu z 2005 r. analizował największy w historii USA spekulacyjny boom na rynku domów.