Hydrobudowa Włocławek, specjalizująca się w budownictwie inżynieryjnym, hydrotechnicznym i specjalistycznym, opublikowała prognozę na bieżący rok. Ostatni debiutant nie ukrywa, że kolejne lata będą dla niego równie dobre. Pomoże w tym konsolidacja oraz ogromne kontrakty finansowane ze środków Unii Europejskiej.
Konserwatywna prognoza
Hydrobudowa Włocławek, połączona z notowaną już wcześniej Hydrobudową Śląsk, zamierza zarobić na czysto w tym roku 35 mln zł, przy ponad 500 mln zł przychodów. - Prognoza jest jak zawsze konserwatywna. Najbliższe miesiące poświęcimy na dalsze porządkowanie grupy, aby być w pełni gotowym na przyszły rok - mówi Tomasz Woroch, prezes zarządu. Nie zdradził jednak przyszłorocznych szacunków.
- Plan finansowy na 2008 rok podamy na początku przyszłego roku. Wyniki nie powinny rozczarować akcjonariuszy - deklaruje prezes. W najbliższym czasie spółka zmieni nazwę na Hydrobudowa Polska. Firmę czeka też podział akcji prawdopodobnie w stosunku 1 do 50. - Hydrobudowa Włocławek, a po planowanej zmianie nazwy Hydrobudowa Polska, to firma, z którą wiążemy duże nadzieje. Sądzę, że docelowo będzie ona odpowiadać za około 50-60 proc. wyników grupy PBG - informuje Jerzy Wiśniewski, prezes giełdowego PBG, które kontroluje bezpośrednio 76 proc. kapitału Hydrobudowy.
W dalszej perspektywie firma może wchłonąć toruński Metorex i połączyć się z Hydrobudową 9 (oba przedsiębiorstwa należą do grupy PBG). - Najwcześniej do takich działań może dojść w II połowie 2008 roku - twierdzi J. Wiśniewski. Nie wyklucza też zmian w akcjonariacie Hydrobudowy, które zwiększyłyby liczbę akcji w wolnym obrocie. - Jest duże zainteresowanie ze strony inwestorów instytucjonalnych. Być może sprzedam część akcji, które posiadam indywidualnie (chodzi o pakiet prawie 4 proc. - red.). Rozważamy też w przyszłości podwyższenie kapitału, z którego moglibyśmy pozyskać pieniądze na realizację największych zleceń - informuje prezes PBG. Wcześniej jednak przedstawiciele grupy sprawdzą, jak na płynność walorów na GPW wpłynie planowany split.