Nowy Jork wystartował na plusie. Przyczynił się do tego raport z rynku pracy wskazujący, że liczba osób po raz pierwszy ubiegających się o zasiłek dla bezrobotnych utrzymuje się na poziomie bliskim rocznej średniej. Zwiększyło to optymizm na rynku oraz oczekiwania co do dzisiaj publikowanych danych o zatrudnieniu we wrześniu. Inwestorzy giełdowi liczą, że rządowy raport pokaże, iż sytuacja w sferze zatrudnienia i kondycja całej gospodarki poprawia się po spadku liczby miejsc pracy w sierpniu. Był popyt na akcje banków, który wywołał Bear Stearns, twierdząc, że rynek długu odzyskuje formę. W marszu w górę spółkom finansowym towarzyszyła firma Constellation Brands, największy na świecie producent wina i właściciel marki piwa Corona. Rynek z uznaniem przyjął jej raport o wynikach finansowych w trzecim kwartale, które okazały się lepsze od oczekiwań, i podwyższenie całorocznej prognozy. Później nastroje pogorszyły się, bo zamówienia w amerykańskich fabrykach w sierpniu spadły bardziej, niż oczekiwano. Część inwestorów doszła do wniosku, że zamieszanie na rynkach finansowych negatywnie wpłynęło na klimat w biznesie. Indeksy znowu lekko poszły w górę, kiedy Fed poinformował, że po raz pierwszy od ośmiu tygodni powiększył się rynek papierów komercyjnych. W Europie mieliśmy czwarty dzień wzrostów, a po otwarciu sesji za oceanem wskaźnik Dow Jones Stoxx 600 miał na koncie prawie 0,5 proc., a dzień zakończył z dorobkiem 0,15 proc. Podobnie jak w Nowym Jorku dobrze szły akcje banków. Ponad 7 proc. podrożały walory belgijsko-holenderskiego Fortisa, który dostał zgodę Komisji Europejskiej na przejęcie niektórych aktywów ABN Amro. Wraz ze spadkiem ceny miedzi taniały akcje spółek górniczych, jak BHP Billiton i Rio Tinto. W dół szły też notowania producentów papieru, gdyż sprzedaż ich walorów zaleca Deutsche Bank. Indeks Morgana Stanleya dla regionu Azja -Pacyfik stracił wczoraj 1 proc. Przeważyły obawy, że ostatnie wzrosty były zbyt duże w stosunku do oczekiwanych wyników finansowych firm.
Parkiet