Zastrzyk kapitału zapewnił wczoraj rekord WIG20. Indeks potrzebował nieco ponad trzy miesiące, by pokonać poprzedni szczyt z lipca (to oznacza, że spadki zostały odrobione znacznie szybciej, niż po krachu w maju ub. r., kiedy niwelowanie strat zajęło indeksowi ponad pół roku). Tym samym symbolicznie przypieczętowany został powrót hossy.
W cieniu rekordowego poziomu WIG20 pozostają notowania małych i średnich spółek. Faktem jest jednak, że i w ich gronie pojawia się coraz większy popyt. Świadczyć to może o tym, że do powracających prawdopodobnie inwestorów zagranicznych (o czym świadczy również szybkie umocnienie złotego) przyłączają się krajowi gracze, którzy do tej pory byli bardzo sceptyczni. Rodzimy kapitał wydawał się niemal sparaliżowany doświadczeniami z letniego krachu, kiedy to stracić można było po kilkadziesiąt procent. Wygląda jednak na to, że optymizm powraca i w tym segmencie rynku. Indeks mWIG40 zyskał wczoraj 1,8 proc., osiągając poziom najwyższy od niemal półtora miesiąca.
Mimo tych pozytywnych wydarzeń, układ techniczny, w jakim znajduje się wskaźnik "średniaków", nie przesądza jeszcze o wygranej byków. Na razie pojawił się jedynie wstępny sygnał poprawy nastrojów - mWIG40 przebił lokalny szczyt z 20 września (4713,8 pkt). Cały problem w tym, że nie udało się natomiast pokonać jeszcze ważniejszego poziomu oporu, jakim jest maksimum z 4 września (4837 pkt). Tym samym nie ma jeszcze przesłanek, by mówić, że mWIG40 znajduje się w średnioterminowym trendzie wzrostowym. Bardziej prawidłowe jest stwierdzenie, że ów trend jest horyzontalny. Co więcej, przybiera on postać kanału. Jego górnym ograniczeniem jest wspomniany wrześniowy szczyt, zaś dolnym - podwójne dno z 17 września i 1 października (4513,7-4537,7 pkt). Dopóki poziom oporu nie zostanie przebity, należy zgodnie z regułami analizy technicznej zakładać, że prawdopodobieństwo kontynuacji trendu bocznego jest większe, niż szanse na powrót hossy. W każdym razie moment rozstrzygnięcia jest coraz bliższy. Właściwie już dzisiaj możliwy jest atak mWIG40 na wrześniowy opór.
Parkiet