Dość niespodziewanie, również dla przedstawicieli branży browarniczej, rynek piwa w Polsce w tym roku może wzrosnąć o około 10 proc. Szacunki mówiły o 2-3 proc. Skąd tak wysoka dynamika?
Przede wszystkim to zasługa wzrostu gospodarczego i coraz większych możliwości finansowych społeczeństwa, które może sobie pozwolić na większe wydatki na produkty niezwiązane z podstawowymi potrzebami życiowymi.
W tym roku na dobrą sprzedaż piwa po raz kolejny wpłynęła też dobra pogoda. Szczególnie w drugim kwartale, bo już na przykład lipiec był gorszy niż rok temu. Z drugiej strony w czasie wakacji przyjeżdża do kraju wiele osób, które cały rok pracują za granicą. Ponieważ ich możliwości finansowe są relatywnie wysokie, w znaczący sposób wpływają na koniunkturę w tym okresie.
Nie można zapominać też o tym, że w ciągu ostatnich kilku lat piwo stało się stosunkowo tanie. Jego cena nie rosła w przeciwieństwie do zarobków konsumentów. Jest to związane z bardzo silną konkurencją wśród producentów, ale korzystają na tym klienci.
Czy szybkie tempo wzrostu sprzedaży może się utrzymać w kolejnych latach? W ubiegłym roku przekroczyło przecież również 7 proc.