J.W. Construction już liczy zarobki ze Szczecina

Nawet pół miliarda złotych może zarobić warszawski deweloper na inwestycji w Szczecinie - szacuje zarząd spółki. Pierwsze zyski z tego projektu pokaże jednak najwcześniej za trzy lata

Największy krajowy deweloper mieszkaniowy pochwalił się w piątek zwycięstwem w przetargu zorganizowanym przez syndyka Stoczni Szczecińskiej Porta Holding. Wystawił on na sprzedaż udziały w spółce transportowej Porta Transport (99-proc. pakiet), do której należy blisko 10-hektarowa działka w niedalekiej odległości od ścisłego centrum Szczecina oraz przyległe do niej grunty o powierzchni przeszło 10 hektarów.

I właśnie łącznie te 20 hektarów terenów położonych nad Odrą, a nie biznes Porty Transport, skusiły do udziału w przetargu dwóch czołowych deweloperów: J.W. Construction i Echo Investment. Cena wywoławcza wynosiła 21 mln zł (netto). Warszawska firma przelicytowała konkurenta z Kielc, proponując 32,45 mln zł. - Jak na tak duży teren w centrum miasta, jest to doskonały zakup. Byliśmy gotowi zapłacić więcej - mówi Józef Wojciechowski, przewodniczący rady nadzorczej i główny akcjonariusz J.W. Construction.

Porta Transport

znów zmieni właściciela

Szefowie giełdowej firmy mają już konkretne plany dotyczące nabytych aktywów. Na przejętych terenach zrealizują megaprojekt deweloperski, a udziały w Porta Transport sprzedadzą. Kiedy? - Tak szybko, jak to będzie możliwe - odpowiada J. Wojciechowski. Dodaje, że formalnie J.W. Construction jeszcze nie jest właścicielem zlicytowanego przez syndyka majątku. Sfinalizowania transakcji zarząd dewelopera spodziewa się w ciągu 45 dni od rozstrzygnięcia przetargu.

Przedstawiciele J.W. Construction liczą, że uda im się uzyskać atrakcyjną cenę za udziały w Porta Transport, mimo że sprzedadzą je bez należących do tej firmy nieruchomości. A to uczyniłoby przejęcie terenów w Szczecinie jeszcze bardziej opłacalnym. - Porta Transport to rentowna spółka, która praktycznie jest monopolistą, jeśli chodzi o obsługę transportową szczecińskiej stoczni - wskazuje Jerzy Zdrzałka, prezes J.W. Construction.

Będą megazyski, ale...

Co konkretnie giełdowy deweloper zamierza wybudować na 20-hektarowej działce w Szczecinie? - Myślimy o wielkomiejskiej zabudowie mieszkaniowej, ośmio-, dziesięciopiętrowej, z częścią komercyjną, która mogłaby zająć około 1/6 powierzchni działki - mówi szef rady nadzorczej spółki. Prezes natomiast dodaje, że łączna powierzchnia użytkowa projektu mogłaby sięgnąć około 300 tys. mkw.

- Szacujemy, że mieszkania w tej lokalizacji mogłyby się sprzedawać po około 7 tysięcy złotych za metr kwadratowy, co daje wartość całej inwestycji równą ponad 2 miliardy złotych - wskazuje J. Zdrzałka. - Jeśli przyjmiemy, że możliwa przez nas do osiągnięcia marża operacyjna sięga 30 proc., daje to przeszło 600 mln zł zarobku operacyjnego. Czysty łączny zysk z inwestycji można natomiast szacować na około 500 mln zł - kalkuluje prezes.

...dopiero za kilka lat

Od razu zaznacza jednak, że inwestorzy ujrzą pierwsze zyski z tej inwestycji dopiero za kilka lat. Przejęty teren nie jest bowiem objęty planem zagospodarowania przestrzennego. Zarząd J.W. Construction szacuje, że przygotowanie projektu i uzyskanie niezbędnych pozwoleń potrwa ponad rok. - Sądzę, że moglibyśmy ruszyć z budową za około dwa lata - wskazuje prezes Zdrzałka. Pierwsze wpływy i zyski ze szczecińskiego projektu spółka wykazałaby dopiero zatem najwcześniej za trzy lata. Sama realizacja inwestycji potrwałaby ponadto co najmniej dwa-trzy lata.

Jerzy Zdrzałka, prezes J.W. Construction (z lewej), już kalkuluje, ile spółka może zarobić na inwestycji

w Szczecinie. Józef Wojciechowski, szef rady nadzorczej, przekonuje, że to złoty interes.

fot. A. Cynka