akcji. Przy tym stopy procentowe są na tyle niskie, że lokaty bankowe nie
są żadną alternatywą dla Chińczyków. Pompują oni zatem pieniądze na rynki
finansowe, co owocuje rekordowym wzrostem tamtejszych indeksów. W tym roku
otwartych zostało ponad 46 mln nowych rachunków inwestycyjnych. Sytuacja
ma znamiona bańki spekulacyjnej. Pytanie brzmi, kiedy ona pęknie?
Perspektywy gospodarki chińskiej wydają się świetlane, choć każdy ma
świadomość, że w takim tempie i w takim stylu ten wzrost nie może trwać
wiecznie. Gospodarka chińska w coraz większym stopniu angażuje się w
sektory zaawansowanych technologii, a to powoduje, że powoli zaczyna
brakować odpowiednio przygotowanych ludzi. Problemy z dynamicznie rosnącym
wykorzystaniem energii nie są nowością. W Chinach rezerw energii już nie
ma i zdarzają się przestoje związane z brakiem prądu. Chiny mają przed
sobą chwilę próby. Nie sposób powiedzieć, kiedy ona nastąpi, tak jak nie
sposób było przewidzieć szczytu w 1994 roku, choć pewne przesłanki były
znane wcześniej. Teraz też są znane. Warren Buffett ostrzega przez bańką
na rynku chińskim i wycofuje się z PetroChina Co. Pamiętajmy, problem
Chin, to także nasz problem. Chcemy, czy nie, jesteśmy w jednym koszu.
Ostatnio bardzo modna zrobiła się u nas gra na spadek cen. Jest to o tyle
ciekawe, że od rekordów dzieli nas ni teraz to raczej życzenie niż ocena sytuacji na rynku.
Ciekawe, że spadków w przyszłym tygodniu spodziewają się także
ankietowani, których odpowiedzi budują wskaźnik WIGOMETR. Ponad 60% liczy
na spadek cen. Jest to o tyle dziwne, że przecież rynek znajduje się w tej
chwili w bezpośrednim sąsiedztwie rekordów. W ostatnim czasie kilka razy
się do nich zbliżyliśmy. Owszem, nie udało się ich pokonać, ale przecież
to jeszcze nie jest sygnał do spadków cen. Patrząc z pewnej perspektywy
( Wykres_1.gif ) widać, że rynek się konsoliduje pod oporem, co samo w
sobie wcale nie jest takie złe. Atak nadal jest możliwy. Ba, taka
konsolidacja przed jego pojawieniem się może sprawić, że będzie on
skuteczniejszy. Jak widać na wykresie dziennym ( Wykres_2.gif ) formacja
podwójnego szczytu pojawi się dopiero wtedy, gdy cena kontraktów spadnie
pod poziom 3770 pkt. Wtedy będzie można oczekiwać spadku o ok. 200 pkt.
dzięki któremu doszłoby do testu wsparcia na poziomie dołka z 1
października br. Pojawienie się takiej formacji może być dobrym sygnałem
zamknięcia długich pozycji. Na krótkie przyjdzie czas.
Kamil Jaros