Być może poniedziałkowy rekord WIG20 wywołał u części inwestorów nadzieję, że indeks blue chips
pójdzie za ciosem i "wdrapie się" natychmiast na poziom wyższy o kolejne kilkadziesiąt punktów. Z tego punktu widzenia wczorajsza korekta była rozczarowaniem.
Doświadczenie z ostatnich kilku przynajmniej miesięcy uczy jednak, że pobicie przez WIG20 rekordu to na krótką metę mało wiarygodny sygnał kupna. Nieraz zdarzało się natomiast, że nowe historyczne maksimum stawało się okazją do realizacji zysków. W przykłady takiego zachowania rynku
obfitował okres od marca do lipca. Wówczas po pobiciu poprzedniego rekordu WIG20 poprawiał
go przeciętnie zaledwie o 1,4 proc., zanim korekta sprowadziła go do poziomu niższego niż ów pobity rekord. W najlepszym przypadku (w kwietniu) indeks poprawił szczyt o 3,1 proc. (cały czas mowa