O 31proc., do 126,8 mln zł, wzrosły w ciągu trzech kwartałów tego roku przychody Armatury Kraków w porównaniu z pierwszymi dziewięcioma miesiącami 2006 roku. EBITDA spółki (wynik operacyjny powiększony o amortyzację) zwiększyła się o 69 proc., do 11,8 mln zł, a zysk netto wzrósł o 50 proc., do 3,9 mln zł.
Największemu w Polsce producentowi armatury sanitarnej sprzyja koniunktura na rynku budowlanym, przekładająca się na rosnący popyt na wyroby spółki. Obecnie, inaczej niż rok wcześniej, Armatura jest w stanie sprostać popytowi. - Rok 2006 był dla nas okresem niedosytu, bo nasze moce nie nadążały za rosnącym popytem. W tym roku koncentrujemy się na zwiększeniu wydajności i na dziś możemy wyprodukować tyle, ile rynek jest w stanie wchłonąć - powiedział na konferencji Konrad Hernik, prezes Armatury Kraków.
Średniomiesięczna produkcja baterii wzrosła o 22 proc. w porównaniu z ubiegłym rokiem, do 119,2 tys. sztuk. Przeciętne zatrudnienie zwiększyło się natomiast tylko o 3 proc., do 651 osób. W przeliczeniu na jednego zatrudnionego wzrost produkcji baterii sięgnął więc 18 procent.
Pierwotnie Armatura planowała, że w całym 2007 roku osiągnie 149,2 mln zł przychodów, EBITDA wyniesie 13,2 mln zł, a zysk netto sięgnie 4,1 mln zł. Po trzech kwartałach spółka wykonała już ten plan w 85 proc., jeśli chodzi o przychody, w 89 proc. pod względem wyniku EBITDA, a prognoza zysku netto została wypełniona w 95 proc.
W związku z tym i utrzymującą się dobrą koniunkturą na rynku Armatura podwyższyła tegoroczną prognozę. Zarząd już wcześniej sugerował taką możliwość. Nowa prognoza na ten rok zakłada osiągnięcie 171,6 mln zł przychodów (wzrost szacunków o 15 proc.), 15,2 mln zł wyniku EBITDA (+15 proc.) i 5,1 mln zł zarobku netto (+24 proc.).