Piąta kolejna sesja nie była na naszej giełdzie udana dla posiadaczy akcji. Zadecydowały o tym przede wszystkim mniejsze firmy. Ich notowania wróciły do dołków z początku października (sWIG80 spadł nawet nieco poniżej, mWIG40 zatrzymał się tuż ponad), które ograniczają trwającą przez ostatnie dwa miesiące konsolidację. Jej opuszczenie dołem stanie się bardzo złym sygnałem na przyszłość. Nie tylko otworzy drogę do testowania sierpniowych minimów, ale poważnie zagrozi ich przełamaniem. Jeszcze niedawno wielu obserwatorów rynku zastanawiało się, czy segment mniejszych spółek podąży śladem bijącego nowe rekordy
WIG20. Teraz aktualne staje się pytanie o to, czy to segment blue chips nie znajdzie się pod presją wzorem indeksów sWIG80 i mWIG40. Z taką tezą nie ma się co na razie spieszyć, bo raczej te segmenty rynku będą podążać jeszcze przez jakiś czas swoją drogą. O wartości WIG20 w 60 proc. decyduje 5 spółek - dwa banki, kombinat miedziowy, największy operator telekomunikacyjny i spółka paliwowa. Na postrzeganie trzech ostatnich rzutują dość specyficzne czynniki. Języczkiem u wagi mogą się więc okazać banki. Tutaj też mamy ciekawą sytuację. Pojawiające się sygnały o spowolnieniu dynamiki wzrostu sprzedaży kredytów hipotecznych oraz przewidywania dotyczące mniejszych napływów do funduszy inwestycyjnych przekładają się na postrzeganie tempa wzrostu zysków naszych banków w przyszłości. Dochody z tych dwóch obszarów działalności w dużej części przyczyniały się do znakomitego tempa poprawy wyników. Jednocześnie na całym świecie sektor finansowy pozostaje pod presją. Oczywiście nasze instytucje nie mają nic wspólnego z rynkiem kredytów hipotecznych w USA i instrumentami opartymi na tych kredytach, ale bazą do ocen atrakcyjności ich wycen jest ich globalny poziom. Dotychczas premię
w wycenach można było uzasadniać wysoką dynamiką rozwoju. Teraz, gdy może się ona zmniejszyć, pojawia się pytanie o zasadność tak dużych premii. O ile mogą nawet nie spadać, to już na pewno nie ma miejsca na ich wzrost. Wobec tego dalsza dekoniunktura na świecie bezpośrednio przekładałaby się na zniżki cen akcji naszych banków.
PARKIET