"Złoty pozostaje pod presją informacji z zagranicy i powoli słabnie wobec głównych walut. Jednak trend spadkowy powinien się wkrótce odwrócić, ponieważ polski rynek jest nadal bardzo dobrze postrzegany przez inwestorów, a wynik wyborów dodatkowo wzmocnił nas w oczach graczy" - powiedział analityk Banku BPH Michał Chyczewski.
Według niego, w czwartek najważniejszym wydarzeniem będzie posiedzenie EBC. Chyczewski uważa, że istotny wzrost inflacji powyżej celu w ostatnich miesiącach w strefie euro to silny argument dla tego "jastrzębiego" banku centralnego za tym, aby "nie poddawać" się.
"Komunikat po posiedzeniu może być stosunkowo 'jastrzębi', w którym EBC będzie bardziej skłonny sygnalizować możliwość podwyżek stóp procentowych niż obniżek, przy czym cały czas weźmie pod uwagę szczególną sytuację, związaną z dalszym pogłębianiem się kryzysu na rynku kredytów hipotecznych w USA. EBC nie zmieni stóp procentowych może jeszcze przez kilka miesięcy, ale będzie ze uważnie patrzył na to, co dzieje się w gospodarce, co z kolei może przyspieszyć rajd eurodolara w kierunku 1,50 za euro" - analizuje ekonomista BPH.
Zdaniem Chyczewskiego, taki komunikat będzie bardzo korzystnie wpływał na kurs złotego wobec dolara, ale jednocześnie może nieco osłabić polska walutę wobec euro.
W czwartek ok. godz. 09:00 jedno euro kosztowało średnio 3,6525 zł, a dolar 2,4915 zł. Kurs euro/dolar wyniósł 1,4660.