Pechowo przygodę z giełdą rozpoczęła spółka Introl. Katowicka firma, działająca m.in. na rynku automatyki przemysłowej, weszła na parkiet w momencie mocnej korekty. Jej prawa do akcji (PDA) zadebiutowały wczoraj po 9,99 zł (13,1 proc. poniżej ceny emisyjnej, która wyniosła 11,5 zł).
- Zawsze milej jest komentować wzrosty. Mogę tylko potwierdzić, że mamy jako grupa mocne fundamenty, a pozyskane z giełdy pieniądze pomogą przyspieszyć rozwój. W dłuższym terminie nasi akcjonariusze będą mieć powody do zadowolenia - mówi Wiesław Kapral, przewodniczący rady nadzorczej Introlu i jeden z dwóch głównych udziałowców.
Na zamknięciu notowań PDA kosztowały 10,84 zł (minus 5,7 proc.). W ciągu dnia właściciela zmieniło zaledwie 47,7 tys. praw do akcji (ponad 1 proc.) z łącznej liczby 4 mln nowych papierów. - To dowód na to, że większość inwestorów zamierza poczekać na efekty rozbudowy grupy kapitałowej - twierdzi W. Kapral.
Z niedawno zakończonej emisji spółka pozyskała 46 mln zł brutto. Dodatkowo Introl ma w odwodzie do sprzedania pakiety akcji Mostostalu Zabrze i Polnej o wartości rynkowej co najmniej kilku milionów złotych. Pieniądze trafią m.in. na przejęcia, modernizację parku maszynowego oraz zakup systemów informatycznych.
- Do końca roku zamierzamy kupić trzy mniejsze spółki. Listy intencyjne z tymi podmiotami mamy już podpisane - zapowiada przewodniczący RN. Dzięki tym akwizycjom Introl wejdzie mocniej w obsługę segmentu energii odnawialnej i ochrony środowiska. - Obie branże są na tyle perspektywiczne, że jestem spokojny o planowane zyski z tych inwestycji - ocenia W. Kapral.