"Deficyt C/A wrześniu okazał się nieco niższy z powodu większej od oczekiwań nadwyżki na rachunku transferów bieżących, która zrównoważyła dużo wyższy od spodziewanego deficyt w handlu. Ten zaś powstał przez niższą od spodziewanej dynamikę eksportu spowodowaną umocnieniem się złotego oraz słabszą koniunktura i popytem ze strony odbiorców zagranicznych w UE" - wyjaśnia ekonomistka Banku BPH Maja Goettig.
Analityk BPH zauważa, że dodatkowo na dynamikę importu wpłynęła jednostkowa transakcja - we wrześniu w Polsce wylądowały kolejne cztery samoloty F16. W rezultacie roczne tempo wzrostu importu ponownie powróciło powyżej tempa eksportu, odpowiednio 8,4% r/r oraz 13,9% r/r.
Nawet te pozytywne dane nie wpłynęły na polski rynek, który pozostaje w oczekiwaniu na środowe informacje odnośnie inflacji za październik. Nie oznacza to jednak, że są bez znaczenia dla gospodarki w dłuższej perspektywie. Eksperci na podstawie ostatnich kilku miesięcy danych przewidują pogorszenie deficytu na rachunku obrotów bieżących.
"Na bazie ostatnich danych widać, że eksporterzy bardzo źle znoszą obserwowaną od września szybka skalę umocnienia złotego. W oparciu o opublikowane dane można też spodziewać się, że w trzecim kwartale ujemna kontrybucja eksportu netto do wzrostu gospodarczego powinna być nieco niższa, ale zbliżona do tego, co obserwowaliśmy w drugim kwartale" - analizuje główny ekonomista BGŻ Dariusz Winek.
"W najbliższych kwartałach spodziewamy się przyspieszenia tempa wzrostu zarówno eksportu jak i importu, choć przy pogorszeniu deficytu obrotów bieżących do poziomu 5% PKB z 4% obecnie" - dodają analitycy Banku Zachodniego WBK. (ISB)