To musi znaleźć odzwierciedlenie w środowym zachowaniu warszawskiej giełdy. Szczególnie, że już wczoraj posiadacze akcji większości dużych spółek mieli powody do zadowolenia. Grupujący je indeks WIG20 wzrósł o ponad 2 proc., kończąc dzień na poziomie 3616,05 pkt.
Podtrzymanie tych dobrych nastrojów zapewnią też opublikowane dziś rano wyniki banków Pekao i BPH. Pierwszy z nich zarobił w III kwartale 554 mln zł. Drugi natomiast 441 mln zł. Analitycy ankietowaniu przez agencję ISB prognozowali zyski Pekao w przedziale 479-548 mln zł, przy średniej na poziomie 529,6 mln zł. Prognozy dla BPH wahały się natomiast w przedziale od 365 mln zł do 403 mln zł, przy średniej na poziomie 389,9 mln zł.
We wtorek w kontrze do giełdowych tuzów znalazł się segment małych i średnich spółek. Grupujące je indeksy sWIG80 i mWIG40 zakończył dzień na minusie, tracą odpowiednio 0,19 proc. i 0,15 proc. Poprawa nastrojów na świecie pomoże jednak i tym spółkom.
Pomimo nie najlepszych perspektyw tego segmentu rynku, które każą na podstawie analizy technicznej prognozować spadek indeksu mWIG40 do 3400 pkt., a sWIG80 do 13700 pkt., poprawa koniunktury na świecie powinna dziś w największym stopniu dotyczyć właśnie tych indeksów. Silne wyprzedanie sprawia, że sięgająca 2-3 proc. wzrostowa korekta w dniu dzisiejszym nie byłaby niczym zaskakującym.
Wczorajsze i dzisiejsze wzrosty światowych parkietów mają tylko i wyłącznie korekcyjny charakter. Przy tak silnym odreagowaniu rzadko kiedy sytuacja odwraca się o 180 stopni następnego dnia. Dlatego, jeżeli tylko nie napłyną bardzo silne podażowe impulsy, to minimum do końca tygodnia posiadacze akcji są stosunkowo bezpieczni. Również ci posiadający małe i średnie spółki notowane na GPW.